W poniedziałek na stronie „Tatromaniak” zamieszczono nagranie z opisem, z którego wynikało, że para turystów z Litwy zabrała niemowlę na najwyższą górę Polski. Niebezpieczeństwo potęgował twardy śnieg i oblodzenie na szlaku, ale rodzice nie zważali na ostrzeżenia innych napotykanych turystów, w tym przewodników tatrzańskich i ratowników. Ignorując ich uwagi, dodarli na szczyt. Tam jednak zdali sobie sprawę, że nie mają odpowiedniego sprzętu, by bezpiecznie zejść. Nie chcieli zgodzić się na wezwanie pomocy, gdyż nie mieli wykupionego ubezpieczenia. Ostatecznie przekazali dziecko przewodnikowi tatrzańskiemu, który zniósł je w bezpieczne miejsce.

Dlaczego para turystów zabrała niemowlę na Rysy?

Jakie niebezpieczeństwa występowały na szlaku?

Co się stało z dzieckiem na szczycie Rysów?

Jak zareagowali twórcy profilu 'Tatromaniak’ na tę sytuację?

„Długo zastanawialiśmy się, czy publikować ten film. Nie chciałem pogodzić się jednak z tym, żeby te wydarzenia przeszły bez echa. Żeby ci ludzie wrócili do domu z przeświadczeniem, że wszystko jest ok, nic się nie stało” — czytamy na profilu „Tatromaniak” we wtorek. Jak wynika z wpisu, pod pierwotnym postem głos zabrał ojciec dziecka „upierając, że wiedział, co robi, że wszystko było pod kontrolą, że warunki były dobre, że nikt nie potrzebował pomocy.”

„Człowieku, oddałeś na szczycie Rysów własne dziecko do zniesienia obcemu facetowi, mając wszystko pod kontrolą? Ja nie dałbym swojego nawet na Nosalu, wiedząc, że w każdej chwili ktoś może się potknąć, uderzyć dzieckiem o skałę itd. Ty dałeś w miejscu, gdzie w obecnych warunkach każdy błąd może skończyć się tragicznie. Przestań więc piep***ć, że wszystko było ok i nie potrzebowałeś pomocy. Wiedziałeś, że ze swoim stopniem przygotowania w tej sytuacji nie jesteś w stanie bezpiecznie znieść swojego dziecka. I całe szczęście, że to wiedziałeś i nie próbowałeś tego robić” — czytamy na profilu „Tatromaniak”.