Na początku tygodnia na portalu trybunalski.pl ukazała się szokująca informacja o śmierci Adama Rutowicza. W jego CV nie brakowało sukcesów – w 2023 roku został amatorskim mistrzem Europy, a dwa lata później okazał się najlepszy na krajowym podwórku.

Występy w roli zawodnika łączył z pracą jako trener personalny w jednym z łódzkich klubów. Prowadził swój własny sportowy biznes, a ponadto pomagał przy niedawno utworzonym klubie samoobrony dla kobiet.

O ile układało mu się w życiu zawodowym, tak w życiu prywatnym miało być nieco inaczej.

„Sport stawiał na pierwszym miejscu, ale z tego co udało nam się dowiedzieć nieoficjalnie, w jego młodym życiu pojawiły się też problemy osobiste” – czytamy na portalu trybunalski.pl.

22-latek z Piotrkowa Trybunalskiego zmarł nagle w nocy z piątku na sobotę (18/19 października). Przyczyna śmierci nie została podana do informacji publicznej.

„Należał do najbardziej utalentowanych zawodników amatorskiego MMA. Był też znanym i cenionym trenerem sportów walki w Piotrkowie. Wiadomość o jego śmierci zszokowała nie tylko rodzinne miasto” – podsumowano.