W październiku gdyńscy policjanci zatrzymali 42-latka, podejrzanego o podpalenie kilkunastu samochodów z ukraińskimi tablicami. W jego mieszkaniu funkcjonariusze znaleźli substancje służące do tworzenia materiałów wybuchowych. Można zakładać, że mężczyzna planował więcej ataków, wymierzonych w ukraińską społeczność w Gdyni.

Jakie konkretne działania podejmują radni w Gdyni?

Ile nowych pojazdów potrzebuje policja w Gdyni?

Co radni proponują w związku z problemami kadrowymi policji?

Jakie prowokacje miały miejsce w Gdyni wymierzone w ukraińską społeczność?

Radny Łukasz Piesiewicz z rządzącego Gdynią Klubu Koalicji Obywatelskiej Ruchów Miejskich i Lewicy mówi, że antyukraińskich prowokacji jest w jego mieście coraz więcej.

W rozmowie z Onetem daje do zrozumienia, że akty wandalizmu na ulicach stały się pewnego rodzaju normą w Gdyni. — Mam na myśli niszczenie symboli, upamiętniających ukraińską walkę z najeźdźcą — precyzuje.

Rajcy miejscy: gdyńska policja potrzebuje minimum 45 nowych pojazdów

Przypomina też o ataku na ukraińską restaurację, gdzie agresywny mężczyzna groził zniszczeniem lokalu. Napastnikowi nie spodobała się ukraińska flaga w lokalu.

— Dla każdego, kto patrzy na mapę, oczywiste jest, dlaczego Gdynia stała się celem nasilonych działań rosyjskiej propagandy. Widać to w mediach społecznościowych, gdzie na lokalnych grupach wstawianie się za naszymi ukraińskimi sąsiadami wywołuje lawinę nieprzychylnych komentarzy z wątpliwych pod względem autentyczności kont — mówi.

Piesiewicz to współautor rezolucji, która trafi pod obrady miejskiej rady w Gdyni. Dokument skierowany jest do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Komendanta Głównego Policji oraz Wojewody Pomorskiej.

W rezolucji radni miasta domagają się wzmocnienia sił gdyńskiej policji. Przekonują, że Komenda Miejska Policji w Gdyni potrzebuje „minimum 45 nowych pojazdów, by uzupełnić istniejące braki i zastąpić pojazdy wysłużone”.

„Jest to potrzeba pilna. Samorząd wspiera policję, udzielając dotacji, jednak nie stać go na tak duży, jednorazowy zakup. Ta kwestia musi zostać rozwiązana wyłącznie środkami centralnymi” — piszą radni.

„Prowokacje w ukraińską społeczność, w naszych sąsiadów”

Piesiewicz wraz z innymi inicjatorami rezolucji podkreślają, że temat wychodzi poza Gdynię i dotyczy bezpieczeństwa całego kraju.

„Gdynia jest miastem garnizonowym, silnym ośrodkiem ukraińskiej diaspory, ośrodkiem skupiającym przemysł obronny, w tym branży dronowej, walki elektronicznej i stoczniowy. Nasz port jest strategicznym hubem dla wojsk NATO, licznie odwiedzanym przez żołnierzy z krajów sojuszu” — przypominają w swojej rezolucji.

„To wszystko powoduje, że obszar naszego miasta jest szczególnie wrażliwy na zagrożenia, jakie niesie ze sobą obecna sytuacja międzynarodowa i wojna hybrydowa prowadzona przez Rosję. Wymaga to wzmocnienia naszych możliwości przeciwdziałania sytuacjom niepożądanym” — piszą radni.

— Pamiętajmy, że wojna, jaką prowadzi Rosja, to też wojna o nasze umysły. Jeśli damy się przekonać, że to nie jest nasza wojna, to Rosja ją wygra. A to jest też nasza wojna — przekonuje w rozmowie z Onetem Piesiewicz.

W rezolucji rajcy podkreślają: „W ostatnich tygodniach na terenie Gdyni mieliśmy do czynienia z prowokacjami wymierzonymi w ukraińską społeczność, w naszych sąsiadów, którzy Gdynię wybrali na swoje nowe miejsce życia”.

Mieszkania komunalne dla policjantów? Radni wychodzą z propozycją

Gdyńscy rajcy proszą o dodatkowe pojazdy dla policji, ale też o więcej patroli na ulicach. — Wiemy, że gdyńska policja boryka się z problemami kadrowymi. Mamy propozycję na przyciągnięcie funkcjonariuszy do naszego miasta — komentują radni.

W rezolucji czytamy: „(…) Rada Miasta wyraża gotowość poparcia rozwiązań pozwalających na długookresowe przekazanie na potrzeby policji mieszkań komunalnych znajdujących się w zasobie komunalnym i wymagających remontu — w liczbie podobnej do liczby wakatów. Samorząd nie jest w stanie podołać zadaniu wyremontowania tych mieszkań, ale może poprowadzić cały proces, dysponując odpowiednimi środkami”.

Autorzy pisma do MSWiA apelują też o środki na rozbudowę miejskiego monitoringu wizyjnego. „(…) Potrzebujemy środków zarówno na programy automatycznej detekcji zagrożeń jak i na samą rozbudowę systemu kamer” — podkreślają.