Konkurencja w smartfonowej średniej półce cenowej od zawsze jest niezwykle zażarta. Producenci dwoją się i troją, by tylko zaoferować coś, czego nie oferują inne koncerny. W grę wchodzą coraz jaśniejsze ekrany AMOLED, wydajniejsze komponenty z coraz nowocześniejszymi SoC na czele, i nie tylko. Warto podkreślić, że z biegiem czasu większe znaczenie mają również aparaty fotograficzne, i to nie tylko te podstawowe, ale nawet teleobiektywy, które już dosyć często trafiają do stosunkowo przystępnych cenowo modeli. I gdy wydawało się, że w tym wyścigu peleton został już jasno wyznaczony, do gry nieoczekiwanie wróciła firma Sony wraz z nową, niezwykle intrygującą Xperią 10 VII.
Autor: Piotr Piwowarczyk
Można odnieść wrażenie, że Sony ma w nosie wszelkie smartfonowe trendy czy poczynania innych producentów. Właściwie to chyba nie będzie przesadą stwierdzenie, że mobilny dział tego producenta żyje swoim życiem. Popatrzmy tylko na flagową Xperię 1 VII. Abstrahując od specyfikacji i możliwości, model ten po dłuższej przerwie wrócił niedawno do sprzedaży w cenie ponad 6000 zł, jednak chyba mało kto w ogóle odnotował ten fakt – w końcu mając taką w kieszeni taką sumę większość wymagających klientów bez cienia zawahania wybrałaby pewnie iPhone’a 17 Pro Max. Z najnowszą Xperią jest nieco inaczej, bo to niezwykle kompaktowy przedstawiciel średniej półki cenowej z kilkoma ciekawymi funkcjami. Przekonajmy się, czy może mierzyć się z najczęściej wybieranymi smartfonami z tej półki.
Sony w końcu zrobiło Xperię 10, która może spodobać się komuś więcej niż tylko garstce entuzjastów. Producent postarał się o ekran OLED 120 Hz, porządny aparat główny i długie wsparcie, a przy tym zachował wszystkie zalety poprzednich „dziesiątek”.
Smartfon Sony Xperia 10 VII został zaprezentowany we wrześniu tego roku i z miejsca wzbudził zainteresowanie nie tylko ze względu na stosunkowo kompaktową obudowę, złącze mini-jack 3,5 mm czy slot na kartę microSD (w końcu to były również cechy poprzedników), a także na kilka ważnych nowości. Dotychczasowe „dziesiątki” były co prawda dosyć interesujące, ale sporo traciły w oczach zainteresowanych konsumentów chociażby z powodu ekranów 60 Hz (i to o proporcjach 21:9), ogólnie mało atrakcyjnych danych technicznych czy krótkiego wsparcia OS. Tym razem średniobudżetowa Xperia wyróżnia się Snapdragonem 6 Gen 3, ekranem OLED 120 Hz (19,5:9), teoretycznie porządnym aparatem głównym 50 MP z matrycą 1/1.56″, dodatkowym przyciskiem migawki, a także 4-letnim okresem wsparcia OS i gwarancją aktualizacji zabezpieczeń przez aż 6 lat. Reszta specyfikacji pozostała w dużej mierze bez zmian, a zatem na pokładzie nadal mamy m.in. 8 GB RAM-u, porządnie wykonaną obudowę z certyfikatami IP65+IP68 czy baterię 5000 mAh.
Mogłoby się wydawać, że Sony w końcu zrobiło Xperię 10, która może spodobać się komuś więcej niż tylko garstce entuzjastów. Problem tylko w tym, że ten jakże ciekawie skonfigurowany model został wyceniony przez producenta na 1999 zł. Powstaje więc pytanie: czy to aby nie zbyt wiele jak na smartfona z bądź co bądź niezbyt imponującym Snapdragonem 6 Gen 3 na pokładzie? Cóż, mamy nadzieję, że w tym artykule znajdziecie na nie odpowiedź. Słowem wstępu dodam jeszcze, że Xperia 10 VII trafiła do nas w ciemnej wersji kolorystycznej oznaczonej jako Charcoal Black. Na kolejnych stronach omówimy sobie tego smartfona w każdym aspekcie.