Jeszcze kilka dni temu nikt w Zagłębiu Lubin nie myślał o sprowadzeniu bramkarza, ale wszystko zmienił niedzielny mecz z Legią Warszawa. I nie dlatego, że Dominik Hładun zagrał koszmarnie. Doznał bowiem kontuzji, która eliminuje go z gry na wiele tygodni.

„Miedziowi” postanowili skorzystać z tzw. transferu medycznego i sprowadzono Rafała Gikiewicza, który na początku sezonu stracił miejsce w bramce Widzewa Łódź.

Gikiewicz trafił do Widzewa w lutym 2024 roku po wielu latach spędzonych w Niemczech i epizodzie w Turcji.

W łódzkim zespole rozegrał 52 mecze. Był kluczową postacią, ale wszystko zmieniło się po przegranym w kuriozalnych okolicznościach spotkaniu z Jagiellonią Białystok (2:3). Gikiewicz usłyszał od ówczesnego trenera Żeljko Sopicia, że od tego momentu klub będzie stawiał na młodzież w bramce.

Co ciekawe, Gikiewicz mógł trafić do Zagłębia już w końcówce letniego okna transferowego, ale temat upadł na ostatniej prostej.

Teraz już nic nie stanęło na przeszkodzie. Gikiewicz przeszedł testy medyczne i w środę podpisał kontrakt z Zagłębiem do końca obecnego sezonu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piłkarz Jagiellonii pokazał swój muzyczny talent