Lada chwila FC Barcelona podpisze umowę sponsorską z Uberem. Przeciwni tej współpracy mają być taksówkarze z Katalonii. Jedna z firm idzie na wojnę z klubem. Planowany jest nawet protest.

We wtorek piłkarze Barcelony pokonali Olympiakos Pireus (6:1) w Lidze Mistrzów. Na listę strzelców wpisali się Fermin Lopez (hat-trick), Marcus Rashford (dublet) i Lamine Yamal, który trafił z rzutu karnego.

Dalsza część tekstu pod wideo

Dobre wieści dla mistrza Hiszpanii nie kończą się jednak na wysokim triumfie. Z informacji podanej przez kataloński Sport wynika, że w środę FC Barcelona ma podpisać umowę sponsorską z Uberem.

Ruch giganta nie spodobał się Elite Taxi. Zawodowe stowarzyszenie taksówkarzy z Katalonii, które prowadzi działania na rzecz ochrony interesów tego sektora usług, zamierza iść na wojnę z klubem.

Ogłoszenie współpracy pomiędzy Uberem i Barceloną nastąpi 22 października. Wśród taksówkarzy umowa ta jest określona mianem „paktu hańby”. W związku z tym lokalne firmy chcą protestować.

Jak zapowiadają przedstawiciele Elite Taxi, przy okazji oficjalnej prezentacji dojdzie do bojkotu. Pod obiektem Camp Nou mają być odpalane petardy. Taksówkarze będą z kolei trąbić na znak protestu.

Wiele wskazuje na to, że FC Barcelona nie zamierza reagować. Szefostwo mistrza Hiszpanii zauważa, że współpraca dojdzie do skutku zgodnie z planem, a Elite Taxi nie stanie na drodze do jej zawarcia.