„Administracja USA zniosła kluczowe ograniczenie dotyczące wykorzystania przez Ukrainę niektórych pocisków dalekiego zasięgu przekazanych jej przez zachodnich partnerów” – napisał w środę dziennik „Wall Street Journal”, powołując się na anonimowych przedstawicieli amerykańskich władz.


„Wall Street Journal” napisał, że armia Ukrainy może zintensyfikować ataki na cele znajdujące się w głębi terytorium Rosji. Chodzić miało m.in. o pociski manewrujące „Storm Shadow”, co pozwoliło ukraińskim siłom zbrojnym na przeprowadzanie ataków na cele położone daleko od ukraińskich granic.

Trump: To fake news


Amerykański prezydent szybko odniósł się do tekstu gazety.


„Artykuł »Wall Street Journala« o zgodzie USA na ukraińskie ataki wewnątrz Rosji to FAKE NEWS! Stany Zjednoczone nie mają z tymi pociskami nic wspólnego, niezależnie skąd pochodzą i co Ukraina z nimi robi!” — napisał Trump w serwisie Truth Social.

Spotkanie prezydentów pod znakiem zapytania


We wtorek Biały Dom przekazał, że w „najbliższej przyszłości” nie dojdzie do spotkania między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem. Informacja pojawiła się po poniedziałkowej rozmowie telefonicznej szefów dyplomacji USA i Rosji Marco Rubio i Siergieja Ławrowa. Spotkanie miało się odbyć w Budapeszcie.


– Ukraina ponownie wyraziła gotowość do zakończenia wojny. Przeprowadziliśmy spotkanie z prezydentem Stanów Zjednoczonych i uzgodniliśmy, że właśnie w ten sposób spróbujemy zorganizować dialog – wokół linii, jaka istnieje obecnie. Taki był też sygnał prezydenta Trumpa skierowany do jego zespołu, również publicznie. Linia frontu może stać się początkiem dyplomacji – skomentował we wtorek Wołodymyr Zełenski.

Zełenski: Kwestia zasięgu może być kluczowa dla pokoju


Brak porozumienia między Amerykanami a Rosjanami zinterpretował jako dalszy brak woli Kremla do zakończenia wojny. – Tymczasem Rosja znów robi wszystko, by od dyplomacji uciec. I gdy tylko kwestia (broni dalekiego) zasięgu – dla nas, dla Ukrainy – stała się nieco bardziej odległa, niemal automatycznie Rosja straciła zainteresowanie rozmowami. To sygnał, że właśnie ten temat – kwestia zasięgu – może stanowić niezbędny klucz do pokoju – oznajmił Zełenski.

Prezydent Ukrainy: To karta, na którą Kreml zwraca uwagę


Zełenski przekonywał, że im większy jest zasięg ukraińskich środków rażenia, tym większa będzie rosyjska gotowość, by zakończyć wojnę. Jego zdaniem minione tygodnie ponownie to potwierdziły. – Dyskusja o Tomahawkach okazała się silną inwestycją w dyplomację – zmusiliśmy Rosję do pokazania, że Tomahawki to właśnie ta karta, na którą zwracają uwagę. Będziemy rozmawiać z Europejczykami i Amerykanami o kwestii zasięgu. Priorytetem jest oczywiście obrona powietrzna – zaznaczył.


Prezydent Ukrainy powtórzył, że trwają przygotowania do zawarcia z Waszyngtonem umowy o dostawach systemów obrony powietrznej Patriot. Dzień wcześniej poinformował, że Kijów planuje zakup 25 takich systemów.


Czytaj też:
Wielomski: Rosja i NATO nie dążą do wojny. Cele straszenia społeczeństw są inneCzytaj też:
Rosyjskie drony uderzyły w przedszkole. Przejmujący apel