W rozmowie z Programem Pierwszym Polskiego Radia minister Andrzej Domański podkreślił, że 1,6 mld zł składki solidarnościowej – nazywanej również podatkiem od nadmiarowych zysków – zostało pobrane jeszcze za rządów Prawa i Sprawiedliwości.

– Ta składka, w praktyce podatek solidarnościowy, została zapłacona głównie przez Jastrzębską Spółkę Węglową. Dziś nie ma możliwości jej zwrotu – stwierdził Domański.

Szef resortu finansów odniósł się w ten sposób do apelu zarządu JSW, który już dwukrotnie zwrócił się do rządu o zwrot pobranej kwoty. Spółka argumentowała, że środki te są jej niezbędne do utrzymania płynności finansowej i kontynuowania inwestycji.

Straty i problemy płynnościowe JSW

JSW, największy w Europie producent węgla koksowego wykorzystywanego w hutnictwie, znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. W pierwszej połowie 2025 roku spółka odnotowała 2,075 mld zł straty netto, przy spadku przychodów ze sprzedaży o 1,461 mld zł – do 4,715 mld zł w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego.

Na pogorszenie wyników wpłynęły głównie spadki cen węgla koksowego i energetycznego, a także wzrost kosztów wynagrodzeń. W efekcie gwałtownie topnieją środki w funduszu stabilizacyjnym (FIZ): na koniec marca 2024 roku aktywa netto wynosiły 5,7 mld zł, natomiast obecnie zaledwie 260 mln zł.

Minister Domański zapowiedział, że zanim rząd zdecyduje o ewentualnej pomocy budżetowej dla spółki, oczekuje od niej działań mających na celu ograniczenie kosztów i poprawę efektywności.

Gwałtowana reakcja

Giełda bardzo negatywnie odebrała słowa ministra. Kurs akcji JSW zapikował, tracąc 6,7 proc. w początkowej fazie sesji i pogłębił spadki do ponad 7 proc.