Na początku prowadzący rozmowę Piotr Kraśko przytoczył słowa szefa SKW Jarosława Stróżyka z pierwszej części programu. Powiedział on, że nie ma wątpliwości, iż za przypadkami podpaleń w Polsce stoją rosyjskie służby, które opłacały i inspirowały ludzi, którzy tego dokonali. — Pan powiedział jakiś czas temu w Radiu ZET, że „kiedy dochodzi do podpalenia, to od razu się mówi, że to rosyjscy agenci, a może to ukraińscy agenci?”. Czy po tym, co powiedział pan generał, pan powie: „wierzę generałowi, niepotrzebnie to powiedziałem”? — zapytał Kraśko.

— Oczywiście, że wierzę generałowi, ale z doświadczenia wiem, że dopóki nie ma tak zdecydowanej i kompetentnej wypowiedzi, to trzeba snuć rozmaite hipotezy — odpowiedział Leszek Miller.

Kraśko zapytał więc, „czy rozmaite hipotezy w sprawie odpowiedzialności za podpalenia w Polsce powinien snuć były premier Rzeczypospolitej”. — Ale ja jestem przede wszystkim obywatelem Rzeczypospolitej, który sobie nie pozwoli zabrać żadnych praw, jakie mi przysługują — odparł były szef rządu.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

O czym była rozmowa Piotra Kraśki z Leszkiem Millerem?

Jakie zarzuty postawił Leszek Miller Pawłowi Kowalowi?

Co Leszek Miller powiedział o wysłaniu polskich żołnierzy do Ukrainy?

Jak na słowa Millera zareagował Piotr Kraśko?

Miller do Kraśki: ma pan w kieszeni taki katalog?

Kraśko stwierdził, że „sugerowanie, że stoją za tym ukraińscy agenci, narusza polską rację stanu”. — Mnie się wydaje, że polską rację stanu narusza sam akt sabotażu, niezależnie kto jest autorem tego sabotażu — kontynuował Miller.

— Tak, ale jest ważne, kto jest autorem sabotażu i sugerowanie, że odpowiada za to Ukraina, a nie Rosja, czyni dużą różnicę — wskazał dziennikarz.

— Ale przecież ja nie mówię tego w tonacji twierdzącej. Tutaj się nie porozumiemy, bo pan uważa, że powinienem mieć zestaw zdań i słów, które mogę powiedzieć. Może pan ma gdzieś w kieszeni taki katalog? — zapytał Miller Kraśkę.

Prowadzący przypomniał też gościowi jego wypowiedź, w której uznał, że nie jest manipulacją stwierdzenie, iż Władimir Putin napadł na Ukrainę „w obronie rosyjskojęzycznej ludności zaatakowanej przez bojówki ukraińskie”. — Dysponuję danymi z ONZ. 16 tys. rosyjskojęzycznych Ukraińców zostało zabitych, często w bardzo okrutny sposób, przez te nacjonalistyczne bojówki, które zareagowały tak po Majdanie, czując się silne i zdolne do wszystkiego — mówił były premier w lutym w Polsat News.

Raport ONZ — przypomniał teraz TVN24 — podsumowuje, że w latach 2014-2021 w wyniku walk na wschodzie Ukrainy zginęło około 14 tys. osób, w tym 3 tys. cywilów. Nie wynika z niego, że ukraińscy nacjonaliści dokonywali masowych mordów na rosyjskojęzycznej ludności.

Kraśko starł się z Millerem. „No sami się nie zabili”

Teraz Miller nie wycofał się ze swoich słów. — Momentami nie poznaję pana, kiedy słyszę to, co pan mówi — stwierdził Piotr Kraśko. — Pan twierdzi, że 16 tys. rosyjskojęzycznych Ukraińców zostało zabitych, czyli sugestia była taka, że Ukraińcy zabijali rosyjskojęzycznych Ukraińców, tak? — dopytywał.

— No sami się nie zabili — odpowiedział gość programu i dodał, że ukraińskie formacje nie weszły do Donbasu, żeby być witane solą. — Weszli dlatego, że uważali, że to, co się stało w Kijowie na Majdanie, powinno się również stać tam, gdzie ludzie mówią po rosyjsku — ocenił.

Kraśko przytoczył również słowa Millera, który wcześniej oznajmił, że „Paweł Kowal jest eksponentem interesów ukraińskich w Polsce, tak jak Kijów pragnie, żeby Polska włączyła się jak najszybciej do walki zbrojnej z Rosją”. — Na podstawie których słów Pawła Kowala pan tak twierdzi? — zapytał.

— Nie mam czasu, żeby zajmować się panem Kowalem, tak jak się pan zajmuje. Ja nie mam żadnych uprzedzeń osobistych do pana Kowala — powiedział Miller.

— Ale twierdzi pan, że Paweł Kowal chce wciągnąć Polskę do wojny na terenie Ukrainy — odparł Kraśko.

— Ale niech pan poczeka, jeszcze nic nie powiedziałem. Więc nie mam żadnych uprzedzeń w stosunku do pana Kowala, przyjmuję, że pochodzimy od innej małpy i tyle — podsumował były premier.

Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu Paweł Kowal skrytykował Leszka Millera w TVN24, mówiąc: „Jesteśmy świadkami takiego ataku propagandowego, że ja sobie tego od dawna nie przypominam. Widzę, że są osoby niemal zawodowo zajmujące się sianiem niepokoju”. Po chwili doprecyzował: „Mam na myśli także polskich liderów opinii, którym wydaje się może, że żartują. Nie jest tajemnicą, że ja stale publicznie polemizuję z byłym premierem Leszkiem Millerem”.

Leszek Miller ostro o Pawle Kowalu. „Zawsze wie lepiej, prawda?”

Dalej Piotr Kraśko zapytał Millera, czy ktoś z polskich polityków zapowiedział wysłanie polskich żołnierzy do Ukrainy. Następnie dodał: „przecież to pan wysłał polskich żołnierzy do Iraku i Afganistanu, więc pan, zdając sobie sprawę, jak to poważna decyzja, teraz ot tak, mówi, że »chcą wysłać, ale może nie chcą«”.

— Nie, ja nie mówię, że może nie chcą. Uważam, że nie chcą — odparł polityk.

— Pan mówi, że Paweł Kowal chce, a nie ma na to żadnego dowodu — wskazał dziennikarz.

— Kowal oczywiście, że tak. Dlatego, że Kowal uważa, że im bardziej będziemy zaangażowani w tę wojnę na Ukrainie, tym lepiej. Kowal zawsze wie lepiej, prawda? To jest jego problem — powiedział Miller. Gdy Kraśko chciał już zakończyć program, gość stwierdził: „nie, jeszcze nie”.

— Jeżeli pan jest w stanie, to dajcie Kowalowi jakąś komisję, taką dochodzeniową, bo on się zamęczy, on biega i szuka jakichś problemów. Dostanie jakiejś biegunki, to się skończy nieszczęściem — podsumował Miller.