• Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

W środę paryskie muzeum Luwr zostało otwarte dla zwiedzających zaledwie kilka dni po zuchwałej kradzieży. Tego samego dnia dyrektor muzeum Laurence des Cars była przesłuchiwana przed senacką komisją kultury.

Laurence des Cars podczas przesłuchania zwróciła uwagę, że jej nazwisko zostało zmieszane z błotem i pojawia się mnóstwo dezinformacji. — Uczyniłam plany bezpieczeństwa priorytetem mojej kadencji — zapewniała dyrektorka, broniąc się, że jest po prostu urzędniczką wykonującą swoje obowiązki.

Des Cars zapewniała w czasie przesłuchania, że w przeszłości wielokrotnie poruszała temat bezpieczeństwa. — Jestem zraniona jako dyrektor, że ostrzeżenia, które przekazywałam, w pewnym sensie jako sygnalistka, spełniły się w ostatnią niedzielę — oceniła — Odnieśliśmy straszliwą porażkę w Luwrze. Biorę za nią odpowiedzialność — dodała. — Zawiedliśmy w ochronie tych klejnotów — przyznała.

Dyrektorka Luwru potwierdziła podczas przesłuchania, że ​​zaproponowała swoją rezygnację, ale propozycja nie została przyjęta przez ministrę kultury Rachidę Dati.

Zaznaczyła, że w 2021 r. — gdy objęła stanowisko — zleciła plan prac mających na celu unowocześnienie infrastruktury Luwru, w tym zapewniającej bezpieczeństwo dziełom sztuki i odwiedzającym.

Des Cars stwierdziła jednak, że zabytkowe budynki, takie jak Luwr, mają „prawdziwe problemy strukturalne” związane z ochroną. Podkreśliła, że ponieważ budynek nie był odnawiany od lat 80., „nie spełnia obecnych standardów”.

Zapowiedziała, że chciałaby stopniowo zamykać części muzeum „krok po kroku”, aby je odnowić i zwiększyć bezpieczeństwo. — To będzie proces rozłożony na kilka lat — wskazała des Cars. Dyrektorka ma nadzieję, iż prace rozpoczną się na początku 2026 r.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

  • Jakie klejnoty zostały skradzione z Luwru?
  • Kiedy miała miejsce kradzież w Luwrze?
  • Dlaczego dyrektorka Luwru zaproponowała rezygnację?
  • Jakie zmiany w bezpieczeństwie chce wprowadzić dyrektorka?

Des Cars podkreśliła, że trzeba wzmocnić system monitoringu. Stwierdziła, że liczba kamer bezpieczeństwa powinna zostać podwojona.

Zapytana przez senatorów o monitoring wewnętrzny, jak i zewnętrzny des Cars przyznała, że o ile kamery wewnątrz muzeum działały prawidłowo, to monitoring zewnętrzny jest „słabym punktem”. — Nie byliśmy w stanie wystarczająco wcześnie zauważyć pojawienia się złodziei — dodała. Wytłumaczyła, że kamery na fasadzie Luwru są starszej generacji. Ponadto w przypadku części, z której skradziono klejnoty koronne, kamera nie obejmowała balkonu Galerie d’Apollon, gdzie są eksponowane.

Dyrektor Luwru podkreślała, że infrastruktura muzeum jest „przestarzała” i że nie da się do niej w łatwy sposób dodać nowoczesnego sprzętu.

Jednocześnie wskazała, że w ostatnim czasie dodano wiele kamer. Podkreśliła, że zdecydowała się wzmocnić środki bezpieczeństwa w muzeum po raporcie policji z 2023 r. Poinformowała, że raport dotyczący bezpieczeństwa otrzymała w lecie, po czym wprowadziła w życie zalecenia w nim zawarte.

Des Cars zaprzeczyła konkluzjom raportu Trybunału Obrachunkowego, który ocenił, że doszło do opóźnień we wprowadzaniu planu zabezpieczeń i renowacji Luwru.

Do kradzieży doszło w niedzielę. Złodzieje skradli z Galerie d’Apollon osiem bezcennych klejnotów, wśród których była tiara cesarzowej Eugenii (żony Napoleona III), ozdobiona ponad 1300 diamentów, oraz dwa naszyjniki. Sprawcy zgubili lub porzucili podczas ucieczki koronę cesarzowej Eugenii.

Złodzieje użyli podnośnika na ciężarówce, którym dostali się wprost do gmachu Luwru przez okno balkonowe. Użyli przecinarek, by wyjąć klejnoty z witryny. Dziennik „Le Parisien” podał, że dwóch sprawców, ubranych w kamizelki odblaskowe, udawało robotników. Przestępcy ustawili pachołki ostrzegawcze przy podnośniku. Policję zaalarmował jeden z przechodniów. Włamywacze odjechali na skuterach. Spektakularny rabunek trwał — według MSW — siedem minut.