iQOO 15 to nowy synonim stosunku ceny do jakości. Nic więc dziwnego, że sprzedaje się rekordowo dobrze, kilkadziesiąt razy lepiej od nadal opłacalnego poprzednika. Szkoda, że takie bestsellery omijają Polskę.
Wczoraj pisaliśmy o bardzo dobrej sprzedaży iQOO 15, który w pół godziny praktycznie się wyprzedał. Dzisiaj poznaliśmy konkretne liczby i czas poważnie postawić pytanie – dlaczego takie flagowce omijają Polskę?
iQOO 15 sprzedał się 142 tysiące razy w 4 godziny
Na początek jednak kilka liczb o iQOO 15. Flagowiec potrzebował zaledwie pół godziny, aby osiągnąć wynik sprzedażowy, na który poprzednik pracował cały pierwszy dzień. Tutaj producent nie podaje żadnych liczb, ale znamy inne,
W 4 godziny od rozpoczęcia sprzedaży znalazło się grubo ponad sto tysięcy chętny – 142000, żeby być dokładnym. Trzeba mieć na uwadze, że chodzi tylko o jeden – jakby nie był potężny (ale i nasycony) rynek chiński.
Do tego producent poinformował, że edycja specjalna Honor of Kings (brzmi jak dodatek do niezłej strategii turowej z czasów, gdy jeszcze byliśmy szczęśliwi) wyprzedała się całkowicie, a kolejna dostawa jest planowana na koniec października.
Nieobecność tej marki w Polsce to coraz większy problem
Jednocześnie wiemy, że iQOO 15 trafi na globalne rynki w listopadzie. Te „globalne” to mała przesada, bo chodzi głównie o Indie, a Polacy mogą niestety zapomnieć o takich cudach. Wcześniej iQOO można było ignorować i cieszyć się tym, co mamy. Problem w tym, że obecnie żaden inny producent nie oferuje podobnie opłacalnych telefonów.
Przyjrzymy się cenie, wynoszącej 4699 juanów, czyli mniej więcej 2500 złotych. Nawet, gdy za juany podstawimy złotówki (a tak zwykle wygląda przelicznik dla chińskich flagowców), nadal otrzymujemy niesamowicie opłacalnego smartfona.
W specyfikacji znalazło się miejsce dla 6.85-calowego wyświetlacza 144 Hz, 16 GB RAM, najnowszego Snapdragona, 50 MP peryskopowego teleobiektywu z OIS czy baterii 7000 mAh ze wsparciem dla bezprzewodowego ładowania. Nawet RedMagic nie jest w stanie zaoferować takiego pakietu za taką kasę. I dlatego marka iQOO po prostu powinna nareszcie trafić do Polski.
To najbardziej opłacalny flagowiec tego roku i nikt nie zmieni mojego zdania
Źródło: ITHome, opracowanie własne