Selekcjoner był widziany na trybunach podczas ostatniego meczu Barcelony z Olympiakosem w Lidze Mistrzów. Jan Urban przed spotkaniem spotkał się z Robertem Lewandowskim, który leczy obecnie kontuzję.

Napastnik opuścił dwa ostatnie mecze Barcelony, a urazu doznał na zgrupowaniu reprezentacji. Chodzi o naderwanie mięśnia dwugłowego uda w lewej nodze.

– Robert dał nam sygnał w przerwie meczu z Litwą, że coś czuje, ale chce dalej grać i nie jest to poważny uraz – tłumaczy nam Adrian Mierzejewski, dyrektor techniczny reprezentacji. – Sami byliśmy zaskoczeni późniejszymi wynikami badań. W innym przypadku, gdyby Robert narzekał na ból, nikt nie trzymałby go na boisku na siłę – mówi.

ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki zrównał z ziemią freak fighty. „Nie chciałbym przynieść wstydu”

Mierzejewski opowiada nam, jak wygląda obecnie sytuacja z kontuzjowanym kapitanem kadry.

– W drugiej połowie spotkania z Litwą strzelił gola i tym większy szacunek dla niego, że chciał grać z urazem. Mamy nadzieję, że Robert będzie gotowy na listopadowe mecze reprezentacji – mówi Mierzejewski.

Szacuje się, że Robert Lewandowski wróci do gry za około dwa tygodnie.

Urban obserwował Hezze?

Co zatem Jan Urban robił na meczu Ligi Mistrzów? Wojciech Szczęsny zakończył karierę w reprezentacji, Robert Lewandowski jest kontuzjowany. Wizyta selekcjonera w Barcelonie wywołała dyskusję.

Komentator Canal+ Tomasz Lipiński zasugerował, że trener mógł obserwować z trybun Santiago Hezze – Argentyńczyka z polskim paszportem występującego w Olympiakosie.

Nazwisko środkowego pomocnika już wcześniej pojawiło się w kontekście naszej kadry.

Powołaniem Hezze interesował się Michał Probierz, poprzedni trener drużyny narodowej. Probierz nawet spotkał się z piłkarzem, ale ten nie ukrywał, że nie interesuje go gra w polskiej reprezentacji.

Hezze posiada polski paszport ze względu na babcię, która pochodzi z naszego kraju. Na tym jednak kończą się zależności pomiędzy piłkarzem a Polską, czego zresztą sam Hezze nie krył.

– To była miła wiadomość. Powiedziałem, że nie, bo Argentyńczykowi trudno jest nie myśleć o swojej drużynie narodowej – skomentował w rozmowie z „Marcą”, podkreślając swoje związki z Argentyną.

„Nie ma tematu”

– Na dziś nie ma takiego tematu – przekazuje nam Mierzejewski. – Wiemy, że Hezze ma podwójne obywatelstwo, ale podczas ostatniego kontaktu z trenerem Michałem Probierzem był na „nie”. Najpierw to Hezze musiałby zmienić zdanie, wyjść z inicjatywą, żebyśmy w ogóle mogli rozpatrywać taki temat – tłumaczy dyrektor techniczny reprezentacji.

– Trener Jan Urban przebywał w Hiszpanii, bo ma tam dom – wyjaśnia. – Przyjechał obejrzeć dobry mecz, a przy okazji mógł dowiedzieć się, jak czuje się Robert – dodaje Mierzejewski.

Hezze występował do tej pory w argentyńskim Huracan, a od dwóch sezonów jest zawodnikiem Olympiakosu. Piłkarz ma za sobą mecze w młodzieżowych kadrach Argentyny oraz występy w igrzyskach olimpijskich w Paryżu dla tej reprezentacji.

Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty