Jaki pisaliśmy w środę w Onecie, kobieta została znaleziona w kościele przy ul. Kobielskiej na warszawskiej Pradze-Południe w piątek, 10 października, ok. godz. 6.15. Prawdopodobnie wcześniej spędziła tam noc.
Policja: rodzina potwierdziła jej tożsamość
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że była wychłodzona, dlatego trafiła do szpitala na badania i obserwację. Co było zaskakujące, nie potrafiła podać swoich danych personalnych. Szpital powiadomił więc policję.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pilny apel policji. Kobieta nocowała w kościele. Nie wie, kim jest
— Kobieta nie wie, kim jest. Biegle włada językiem polskim. Ubrana była w czarny jednoczęściowy strój i czarne buty — relacjonowała w środę podinsp. Joanna Węgrzyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Gdzie została znaleziona kobieta?
Kiedy kobieta została znaleziona?
Dlaczego kobieta trafiła do szpitala?
Czy kobieta była ofiarą przestępstwa?
Jak podawali funkcjonariusze, z wyglądu kobieta może mieć ok. 45 lat. Jest szczupła, ma 168 cm wzrostu i jasne włosy do ramion. Mundurowi z wydziału kryminalnego z Pragi-Południe prowadzili działania zmierzające do ustalenia jej tożsamości. Apelowali o pomoc. Okazuje się się, że po jego ogłoszeniu i publikacji wizerunku kobiety w Onecie i innych mediach, odzew był ogromny.
— Otrzymaliśmy kilkadziesiąt maili i telefonów w tej sprawie. Wszystkie sygnały sprawdzaliśmy. Dziękujemy za tak szeroki odzew. Część informacji się pokrywało, dzięki temu udało nam się ustalić tożsamość kobiety. Już na 100 procent potwierdziła nam to jej rodzina — mówi Onetowi Joanna Węgrzyniak.
Kobieta trafiła do szpitala, ale nie miała żadnych urazów
Wszystko wskazuje na to, że kobieta nie pochodzi z Warszawy. Nie wiadomo jednak, czy nie mieszkała w stolicy, ani ile czasu w niej spędziła.
— Na podstawie dotychczasowych ustaleń mogę powiedzieć, że nic nie wskazuje na to, że ta historia ma jakiekolwiek podłoże kryminalne. Kobieta nie miała żadnych urazów na ciele ani śladów świadczących o tym, że mogła być ofiarą przestępstwa. Dlatego nasze działania na tym się kończą. Naszą zadaniem było ustalenie tożsamości kobiety i zostało to wykonane — podkreśla Joanna Węgrzyniak.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Drony, huk i dym w centrum Warszawy. Znamy szczegóły ćwiczeń służb
— Rodzina wie, gdzie przebywa kobieta i bez problemu może się z nią skontaktować. Pani jest osobą dorosłą, nie ma powodu, byśmy się wtrącali. Oczywiście jeżeli kobieta będzie wymagała naszej pomocy w jakimkolwiek momencie, będziemy działać i interweniować, jeżeli będzie taka potrzeba — dodaje policjantka.
Kobieta wciąż przebywa w szpitalu. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.