Wyniki sekcji zwłok dziewczynki będą kluczowe dla śledztwa. W czwartek biegli zakończyli wstępne badania. Jednak wciąż nie jest znana przyczyna śmierci dziecka.

— Biegły wykluczył działania osób trzecich w tym sensie, że dziecko nie miał żadnych obrażeń wewnętrznych, które byłyby śmiertelne, a które ktoś by dziecku mógł zadać — mówi Onetowi prok. Ewa Dziadczyk z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Biegli medycyny sądowej zabezpieczyli natomiast materiał do szerszych badań. To m.in. toksykologia, ale także badania histopatologiczne.

  • Jakie były wstępne wyniki badań zwłok dziewczynki?
  • Czy biegli znaleźli obrażenia wewnętrzne?
  • Ile dzieci przebywało w placówce w chwili zdarzenia?
  • Kiedy można spodziewać się wyników dalszych badań?

— Na wyniki musimy poczekać około miesiąca. To biegli decydują o zakresie badań, jednak jest on bardzo szeroki — dodaje prokurator.

Od wyników tych badań będzie zależało dalsze postępowanie prokuratora. W tej chwili śledztwo prowadzone jest w sprawie, co oznacza, że nie ma decyzji o postawieniu komukolwiek zarzutów. Jednocześnie, co we wtorek ujawnił Onet, śledczy wyjaśniają, dlaczego w chwili zdarzenia w placówce przebywało aż 12 dzieci. Punkt opieki dziennej był zarejestrowany jedynie dla pięciorga.

Opiekunka miała tłumaczyć śledczym, że w poniedziałek w punkcie organizowany był bal, na który zaprosili dodatkowo kilkoro dzieci, które na co dzień nie są pod opieką placówki.

Do tragedii doszło tego dnia przed południem. Według relacji opiekunki wróciła ona ze spaceru z dziećmi, podczas którego 15-miesięczna dziewczynka zasnęła. W placówce zorientowała się, że dziecko jest sine i nie oddycha. Mimo trwającej godzinę reanimacji, życia dziecka nie udało się uratować.