Radna Anna Kozak złożyła interpelację w sprawie planowanego poręczenia kredytu dla Stali Gorzów. W piśmie skierowanym do prezydenta Jacka Wójcickiego pyta, czy miasto nie naraża się na ryzyko naruszenia przepisów o pomocy publicznej. Radna przygotowała dokument po wspólnej analizie przepisów z Tomaszem Stefaniakiem.
Chodzi o poręczenie kredytu dla Stali Gorzów
Interpelacja, którą radna złożyła 23 października, dotyczy planowanego poręczenia miejskiego dla kredytu zaciąganego przez Klub Sportowy Stal Gorzów S.A. Jak wynika z pisma, Kozak zwróciła się do prezydenta Jacka Wójcickiego o przedstawienie pełnej analizy prawnej i ekonomicznej dotyczącej tej operacji.
Radna powołuje się na wytyczne Komisji Europejskiej dotyczące udzielania pomocy publicznej w formie poręczeń. Według tych zasad poręczenie może zostać uznane za niedozwoloną pomoc publiczną, jeśli nie spełnia określonych warunków — m.in. gdy dotyczy przedsiębiorstwa w trudnej sytuacji finansowej albo gdy jego warunki nie są rynkowe.
W tle uchwała Rady Miasta Gorzowa
Kilka dni wcześniej Rada Miasta Gorzowa zgodziła się na zwiększenie limitu poręczeń do 4 mln zł, by umożliwić prezydentowi udzielenie gwarancji kredytowej Stali Gorzów. Klub potrzebuje 9 mln zł na spłatę zobowiązań i utrzymanie licencji na starty w PGE Ekstralidze. Uchwała została przyjęta mimo sprzeciwu części radnych, którzy podkreślali, że decyzja wymaga szczególnej ostrożności ze względu na ryzyko dla finansów miasta.
Radna chce wiedzieć, czy wszystko jest zgodne z prawem
W interpelacji Anna Kozak zadaje prezydentowi siedem szczegółowych pytań. Pyta m.in.:
- czy miasto przeprowadziło test zgodności poręczenia z zasadami pomocy publicznej,
- czy ustalono rynkową metodę wyliczenia prowizji za udzielenie poręczenia,
- oraz czy Gorzów ma zabezpieczenie na wypadek, gdyby poręczenie zostało uznane za niedozwolone.
Radna przypomina też, że limit pomocy de minimis wynosi obecnie tylko 300 tys. euro w ciągu trzech lat, co oznacza, że przy tak dużej kwocie nie można zakwalifikować poręczenia jako pomocy de minimis. Dlatego — jak podkreśla — konieczne jest zachowanie pełnej zgodności z prawem Unii Europejskiej.
„Nie chodzi o to, żeby szkodzić, tylko o odpowiedzialność”
W poście opublikowanym w mediach społecznościowych Anna Kozak napisała, że jej działania wynikają z troski o przejrzystość i bezpieczeństwo miejskich finansów.

„Nie jestem przeciwko Stali Gorzów.”
„Jestem za tym, żeby wszystko było przejrzyste, zgodne z prawem i bezpieczne dla Gorzowa.”
– radna PO Anna Kozak
Kozak dodała, że interpelacja powstała po wspólnym sprawdzeniu przepisów z Tomaszem Stefaniakiem. – Nie chodzi o to, żeby komukolwiek szkodzić, ale żeby miasto nie poniosło konsekwencji finansowych za ewentualne błędy – napisała.