- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Stany Zjednoczone prowadzą regularną akcję przeciwko — jak twierdzą — wenezuelskim kartelom narkotykowym, które mają dostarczać zabronione substancje do USA. Od początku września administracja Trumpa przeprowadza uderzenia na łodzie, które mają należeć do przemytników. W wyniku tych działań — jak podają amerykańskie media — zginęło już co najmniej 37 osób.
W czwartek Trump powiedział, że zamierza zwrócić się do Kongresu o zgodę na użycie siły przeciwko kartelom narkotykowym na terytorium innych państw, prawdopodobnie Wenezueli. Wcześniejsze użycie siły przeciwko domniemanym przemytnikom odbywało się bez zgody Kongresu, a w dodatku USA mają gromadzić w rejonie Karaibów kolejne oddziały.
- Co planuje Trump w związku z Wenezuelą?
- Jak Maduro zareagował na amerykański lot bombowców?
- Ile osób zginęło w wyniku działań USA przeciwko narkotykowym kartelom?
- Jakie środki obronne posiada Wenezuela?
Również w czwartek wieczorem pojawiły się informacje, że USA wysłały w kierunku Wenezueli dwa bombowce B-1B. Trump zdementował te informacje, ale anonimowe źródło w jego administracji potwierdziło w rozmowie z agencją AP, że taki lot miał miejsce. Potwierdzają to również informacje serwisów zajmujących się śledzeniem ruchu lotniczego.
Po tym, jak Trump zapowiedział, że poprosi Kongres o możliwość użycia amerykańskich żołnierzy na terytorium innych państw, głos zabrał przywódca Wenezueli Nicolas Maduro.
Pokój — tak. Pokój na zawsze. Pokój na zawsze. Nie dla szalonej wojny, proszę! — mówił, wielokrotnie powtarzając po angielsku słowo „pokój”.
Wcześniej Maduro oświadczył też, że jego kraj jest gotów do obrony swej suwerenności i pokoju w regionie „przed agresją zagrażającą ze strony Stanów Zjednoczonych pod pretekstem walki z przemytnikami narkotyków”.
— Dysponujemy arsenałem nie mniej niż pięciu tysięcy pocisków przeciwlotniczych Igla-S rosyjskiej produkcji, których możemy użyć w celu zapewnienia spokoju i bezpieczeństwa naszego narodu — mówił w środę przywódca Wenezueli.