
2310B075X FOS LOS ZMIANA CZASU
Już w tę niedzielę zmiana czasu. Potem w marcu znowu zmiana czasu. Potem znowu w październiku – i tak na okrągło. Krytycy mówią, że rodzi to negatywne skutki dla zdrowia, uciążliwości choćby dla transportu i po prostu komplikuje życie. Od lat słychać pomysły, by od tego odejść, ale na razie bez skutków. Przeciwnicy przestawiania zegarków nie składają broni.
Europa zaczęła przestawiać zegary wiosną i jesienią nieco ponad 100 lat temu. Miało to pomóc w oszczędzaniu energii elektrycznej. Dziś nie ma to żadnego sensu, jest to wręcz szkodliwe, ale cała Europa nadal to robi – być może w przyszłym roku już przestanie.
Oglądaj najnowsze wydania programu „Polska i Świat” >>>
Do zniesienia obowiązku zmiany czasu w całej Unii Europejskiej wzywa grupa europosłów, na czele której stoi Irlandczyk Sean Kelly. – Wszystkie dowody wskazują na to, że to jest nonsens. To jest złe dla ludzi i dla zwierząt – mówi. – To przestało być użyteczne. Ludzie uważają to za bardzo irytujące, szkodliwe dla zdrowia. Powoduje wzrost liczby zawałów serca, nasilenie lęków, niedobór snu – dodaje.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zbliża się zmiana czasu. Kiedy przestawiamy zegarki?
„To ostatni raz” słyszeli Europejczycy już w 2019 roku. Wiosenna i jesienna zmiana czasu miały przejść do historii, ale na przeszkodzie stanęła pandemia i zawiłości związane z brexitem. Europarlament wrócił teraz do tematu.
– Europa potrzebuje decyzji. Ludzie czekają, zwłaszcza dzieci, osoby starsze, przewlekle chore. Czekają, by Europa zaczęła działać, a nie tylko prowadziła konsultacje – apeluje szwedzki poseł Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów Johan Danielsson.
Europoseł PiS Bogdan Rzońca wskazuje, że „są argumenty medyczne, przemysłowe, gospodarcze i bankowe, żeby nie wprowadzać zmiany czasu”. – Więc na co my czekamy? Jest akurat w tej sprawie pełna zgoda, więc do dzieła – dodaje.
Unijne kraje muszą ustalić dwie kwestie
Obecna dyrektywa Unii Europejskiej nakłada na państwa członkowskie obowiązek przechodzenia na czas letni w ostatnią niedzielę marca i powrotu na czas standardowy w ostatnią niedzielę października. Czyli znowu winna jest Bruksela? Nie – ostatecznie to państwa członkowskie muszą dogadać się między sobą w kwestii zmian.
– Instytucje europejskie nie mogą same podjąć decyzji. To musi być wspólny wysiłek. Zwrócimy się do Komisji, by przedstawiła propozycję, na którą potem zgodzi się Europarlament – mówi Sean Kelly.
Irlandzki europoseł tłumaczy, że potem „to państwa członkowskie muszą usiąść razem i ustalić dwie kwestie”. – Po pierwsze: czy wszyscy zgadzamy się, że powinniśmy zrezygnować ze zmiany czasu dwa razy w roku? A jeśli tak, to czy poszczególne kraje przejdą na stałe na to, co nazywamy czasem letnim, czasem naturalnym, czy na czas zimowy – dodaje.
Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że jest to „zwyczajne lenistwo i niechęć czołowych polityków państw Unii Europejskiej, by odpowiedzieć na potrzeby europejskiego społeczeństwa”.
Polskie Stronnictwo Ludowe od lat stara się o zniesienie zmian czasu w Polsce. Politycy znowu wnieśli do Sejmu projekt ustawy, która zakłada ustanowienie czasu letniego środkowoeuropejskiego, jako całorocznie obowiązującego czasu urzędowego.
Według sejmowych prawników, projekt jest jednak niezgodny z prawem obowiązującym w Unii Europejskiej. Na działanie krajowe przyjdzie czas, kiedy dogadają się wszystkie europejskie stolice.
Szansa na zmianę już w przyszłym roku
– Państwa członkowskie muszą działać. Muszą wziąć na siebie odpowiedzialność. Muszą zapytać swoich obywateli, czego chcą – podkreśla Sean Kelly. – Myślę, że zdecydowana większość obywateli im powie, aby zatrzymali tę zmianę czasu. A potem muszą mieć odwagę, żeby to zrobić, usiąść razem i ustalić, jakie będziemy mieli strefy czasowe – wskazuje.
Wbrew obiegowej opinii, w każdym kraju unijnym nie musi obowiązywać ten sam czas. Inna strefa czasowa jest w Portugalii, inna w Polsce, jeszcze inna w krajach bałtyckich. Najwięcej krajów w Europie, w tym Polska, stosuje czas środkowoeuropejski.
Sean Kelly zapytany, kiedy najwcześniej przestaniemy przestawiać zegarki, odpowiada: „Jeśli wszystko pójdzie dobrze, powinniśmy mieć rozwiązanie do przyszłego roku”. – Czyli albo wiosną przyszłego roku, albo o tej porze w przyszłym roku – wyjaśnia.
Tego właśnie chcą Europejczycy. Kilka lat temu w ramach największych w historii Unii konsultacji społecznych 85 procent z nich opowiedziało się za zniesieniem zmian czasu. Dodatkowo Europejczycy opowiedzieli się za pozostaniem na stałe przy czasie letnim.
Autorka/Autor: Jakub Loska
Źródło: TVN24