• Dlaczego sprawa immunitetu Małgorzaty Manowskiej ma tak duże znaczenie;
  • Kogo może cieszyć fakt, że Manowska pozostaje na stanowisku mimo działań prokuratury. 

Trybunał Stanu na niejawnym posiedzeniu zdecydował o umorzeniu postępowania w sprawie uchylenia immunitetu pierwszej prezes Sądu Najwyższego i przewodniczącej Trybunału Stanu Małgorzaty Manowskiej.
W posiedzeniu brało udział tylko trzech sędziów. Dlatego według części sędziów obrady były nielegalne, a co za tym idzie, podjęta decyzja nie ma mocy prawnej.

Jak oceniła w „Wyborach w TOK-u” Dominika Wielowieyska, słuchacze i widzowie mogą nie do końca zdawać sobie sprawę z tego, „o co w tej zabawie chodzi”. – W gruncie rzeczy sytuacja jest taka, ze uchylenie immunitetu Manowskiej jest bardzo trudne, bo gdyby nawet to zrobił Trybunał Stanu, to zablokuje to Sąd Najwyższy. Tak został on skonstruowany za czasów PiS – mówiła dziennikarka. I zwróciła uwagę na drugie dno tej sprawy. 

– Istota rzeczy polega na tym, że istnieje bardzo duża obawa, że Manowska jako szefowa TS będzie blokować rozpatrzenie sprawy Macieja Świrskiego. Będzie mogła stosować obstrukcję jeśli chodzi o posiedzenia TS w sprawie Macieja Świrskiego – mówiła dziennikarka Wyborczej i Radia TOK FM. 

Przypomnijmy, że
w lipcu większość sejmowa poprała wniosek o postawienie byłego szefa Krajowej rady Radiofonii i Telewizji przed TS

– Po to ten system został tak skonstruowany przez osiem lat rządów PiS, żeby to właśnie tak funkcjonowało. Żeby można było bronić swoich – komentowała posłanka Polski 2050 Ewa Szymanowska.

Wiceministra edukacji Paulina Piechna-Więckiewicz przypomniała, że Zjednoczona Prawica napuściła „ludzi na część zawodów prawniczych i w ten sposób robiła reformy, z których dziś trudno wyjść”. A sytuacja, której przejawem jest między innymi kryzys wokół TS, „uderza w nas wszystkich”. 

Postawienie Macieja Świrskiego przed TS domagała się grupa 185 posłów, którzy w maju 2024 roku złożyła wstępny wniosek w tej sprawie. Według wnioskodawców Świrski jako szef KRRiT – między innymi – nie przekazał ok. 300 mln zł z abonamentu dla publicznego radia i telewizji, blokował koncesje dla nadawców prywatnych (TVN, TVN24, Radia TOK FM, Radia ZET).

Źródło: TOK FM