Pogoń Szczecin szuka docelowego trenera po zwolnieniu Roberta Kolendowicza. Chwilowo zastępuje go jego dotychczasowy asystent Tomasz Grzegorczyk, ale klub chce zatrudnić kogoś ze znacznie większym nazwiskiem i doświadczeniem.
Ostatnio kandydatem w tym kontekście stał się Philippe Clement, do niedawna prowadzący Rangers FC, a wcześniej m.in. Club Brugge i KRC Genk.
Tan Kesler o transferach Pogoni Szczecin i zmianie trenera
Tan Kesler, dyrektor sportowy Portowców, w rozmowie z Przemysławem Langierem z Interii przyznaje, że temat Belga istnieje, choć oczywiście nie będzie łatwy do realizacji.
– Znam Philippe’a, jego agentów, więc… czemu nie zainteresować się tym? Czy to znaczy, że trafi do Pogoni? Może nie. Ale co jest złego w rozmawianiu z takimi trenerami? Właśnie mamy na koncie przekonanie Benjamina i Sama, w przyszłości dojdą kolejni zawodnicy tego formatu. Dlatego nie chciałbym, byśmy byli krytykowani za próby sprowadzenia największych fachowców. Rozmyślamy o różnych nazwiskach, które – na całe szczęście – jeszcze nie wypłynęły, a jesteśmy z nimi w kontakcie. Decyzja, którą podejmiemy, będzie na pewno najlepszą, na jaką będzie nas stać – stwierdził Kesler.
Co do pozyskania Benjamina Mendy’ego i ryzyka z tym związanego, powiedział: – Ten transfer to dla niego kolejna szansa. Rozmawialiśmy i jego motywacja do odbudowania się jest ogromna. Miał kilka dużych ofert, ale uznał, że Pogoń da mu najlepsze warunki, by wrócić do najwyższej formy. Wyraził też szczerą chęć, by stać się ważną częścią klubu. Powiedział nawet, że kiedy poznawał miasto i Pogoń, dostrzegł wiele podobieństw do Marsylii, swojego rodzinnego miasta. To nie tylko kwestia pozyskania zawodnika. Chodzi o budowanie zwycięskiej tożsamości, wniesienie do szatni doświadczenia na najwyższym, międzynarodowym poziomie.
Pogoń Szczecin po ośmiu ligowych meczach ma na koncie 10 punktów. W niedzielę zagra u siebie z Lechią Gdańsk.
CZYTAJ WIĘCEJ O POGONI SZCZECIN:
Fot. Newspix