Próby zajęcia Zachodniego Brzegu
Jak pisaliśmy przed dwoma tygodniami, premier Izraela Benjamin Netanjahu zatwierdził budowę potężnego osiedla na kluczowym obszarze okupowanego Zachodniego Brzegu. Ma tam powstać kilka tysięcy jednostek mieszkalnych dla żydowskich osadników. Zajęcie tzw. strefy E1 miałoby połączyć Jerozolimę z osadą Maale Adumim, przecinając Zachodni Brzeg na pół. Netanjahu triumfował wówczas, że „nie będzie państwa palestyńskiego”. Jednocześnie przez izraelski parlament przechodzi ustawa o aneksji całego Zachodniego Brzegu.
„Prowokacja” opozycji
Projekt złożyli posłowie opozycji, mając jednak wsparcie skrajnie nacjonalistycznych członków rządu Netanjahu – ministra bezpieczeństwa wewnętrznego Itamara Ben-Gwira i ministra finansów Becalela Smotricha. Zdaniem Netanjahu głosowanie było „polityczną prowokacją” obliczoną na wywołanie podziałów w trakcie wizyty wiceprezydenta USA w Izraelu. W środę odbyło się pierwsze z łącznie czterech głosowań nad przyjęciem projektu ustawy „w celu zastosowania suwerenności Państwa Izrael do terytoriów Judei i Samarii (Zachodniego Brzegu)”. Projekt przeszedł stosunkiem głosów 25 do 24 w 120-osobowym parlamencie. Likud, partia Netanjahu, nie wzięła udziału w głosowaniu. Ugrupowanie podało w oświadczeniu, że „prawdziwa suwerenność zostanie osiągnięta przez właściwą pracę w terenie, a nie efekciarskie prawo”.
Zobacz wideo Izrael już łamie zawieszenie broni
Czerwona linia dla Stanów Zjednoczonych
– To się nie wydarzy. To się nie wydarzy. To się nie wydarzy, bo dałem słowo krajom arabskim. I nie mogą tego teraz zrobić – powiedział Donald Trump w rozmowie z magazynem „Time”. Dodał przy tym, że otrzymał wiele wsparcia od krajów arabskich przy pracach nad porozumieniem między Izraelem a Hamasem. – Jeśli Izrael to zrobi, straci całe poparcie Stanów Zjednoczonych – zagroził prezydent. Przebywający w Izrael JD Vance powiedział, że Trump godzi się na zajęcie Zachodniego Brzegu, a głosowanie nad przyjęciem ustawy nazwał „bardzo głupią polityczną zagrywką”, którą „osobiście” uważa za obraźliwą. Z kolei sekretarz stanu Marco Rubio przed wylotem do Izraela przypominał, że prezydent Trump „jasno dał do zrozumienia”, że głosowanie Knesetu w sprawie aneksji „nie jest czymś, co popieramy”. Jego zdaniem ruch ten zagraża porozumieniu pokojowemu i „może przynieść efekt przeciwny od zamierzonego”.
Przemoc i zajmowanie terytorium na Zachodnim Brzegu
Choć to w Strefie Gazy izraelska armia prowadzi lwią część eksterminacji Palestyńczyków, od początku wojny na Zachodnim Brzegu – według danych ONZ – IDF i osadnicy zabili około tysiąca osób. W ostatnich tygodniach nasiliły się również brutalne ataki osadników, a także aresztowania pod niejasnymi pretekstami. Na palestyńskim terytorium wciąż powstają też tzw. przyczółki – zalążki osad żydowskich, które później rozrastają się i są legalizowane przez władze Izraela. Ten fakt uchodzi uwadze Stanów Zjednoczonych.
Czytaj też: W stronę 6-latki oddano 335 strzałów. Strzelać mieli żołnierze „Imperium Wampirów”
Źródła: Reuters, Al Jazeera