Fiasko kluczowej transakcji ws. Walcowni Rur „Andrzej”
Grupa Boryszew pod koniec sierpnia informowała w komunikacie, że zawarto przedwstępną umowę sprzedaży nieruchomości (ok. 25,7 ha) oraz ruchomości Walcowni Rur „Andrzej„. Transakcja miała opiewać na kwotę 42 mln zł, a zawarcie ostatecznej umowy planowano na koniec listopada tego roku. Okazuje się jednak, że do sprzedaży nie dojdzie. Grupa Boryszew, do której należy m.in. Alchemia (formalny właściciel zakładu), poinformowała, że „powodem odstąpienia jest niezapewnienie przez kupującego środków na realizację umowy”.
Co dalej z Walcownią Rur „Andrzej”?
„Nowa Trybuna Opolska” ocenia, że taki obrót spraw oznacza, że „losy gigantycznego zakładu, którego historia sięga lat 30. XIX wieku, znów stają pod wielkim znakiem zapytania”. Podkreślono, że już wcześniej pojawiały się nieoficjalne informacje, iż potencjalni inwestorzy nie są zainteresowani wznowieniem produkcji, a jedynie samym gruntem. Walcownia Rur „Andrzej” w miejscowości Zawadzkie w woj. opolskim od 13 lat jest częścią grupy kapitałowej Alchemia, która zrzesza zakłady z branży produkcji stali.
Zobacz wideo Miłosz Motyka: Pracownik nie powinien bać się zwolnienia, kiedy musi pilnie zająć się dziećmi
433 osoby dostały wypowiedzenia. „Decyzja podjęta ze względów ekonomicznych”
Przypomnijmy, że zarząd Alchemii w ubiegłym roku podjął decyzję o likwidacji walcowni. Jak wówczas tłumaczono, firma nie będzie w stanie konkurować na rynku m.in. z powodu przestarzałej technologii produkcji, wysokich kosztów utrzymywania działalności produkcyjnej oraz ich spodziewanego dalszego wzrostu. Cała 433-osobowa załoga otrzymała wypowiedzenia. – Decyzja o likwidacji została podjęta ze względów ekonomicznych. Nie wynika ona z pracy doświadczonej i profesjonalnej załogi walcowni – wyjaśniała Anna Janocha, rzeczniczka prasowa grupy kapitałowej Boryszew.
Jeden z największych pracodawców w powiecie strzeleckim
O likwidacji walcowni miały zdecydować również „nieuzasadnione technologicznie i ekonomicznie zwiększanie nakładów na remonty i unowocześnianie technologii produkcji oraz przewidywane wyższe korzyści ekonomiczne wynikające z likwidacji majątku oddziału względem korzyści wynikających z utrzymywania działalności produkcyjnej”. To był jeden z największych pracodawców w powiecie strzeleckim. Zajmował się produkcją gorącowalcowanych, bezszwowych stalowych rur, które są wykorzystywane m.in. w przemyśle budowlanym, energetycznym, chemicznym i petrochemicznym. „Nowa Trybuna Opolska” pisze m.in., że „stojące hale w których będzie hulał wiatr, będą stopniowo niszczeć – w efekcie tego znalezienie inwestora może być w przyszłości niewykonalne”.
Zobacz także: Potwierdziły się nie najlepsze prognozy. Więcej w tekście pt. „Nowe dane z rynku pracy. Bezrobocie rośnie czwarty miesiąc z rzędu. Najgorzej od 2,5 roku”.
Źródła:Grupa Boryszew, „Nowa Trybuna Opolska”