Od momentu premiery Battlefield 6 czekano na pierwsze informacje na temat Sezonu 1, a co za tym idzie map, broni i trybów gry, które ten sezon przyniesie. Gdy już jednak Electronic Arts odsłoniło karty, miejsca oczekiwaniu i radości z gry zaczyna powoli ustępować coraz większa frustracja, czasem przeradzająca się wręcz w pytanie – czy to początek końca tak doskonale zapowiadającej się gry?
Wszystko z powodu jednego skina, który skupił na sobie uwagę niemal wszystkich fanów. Skin nazywa się Wicked Grin i jest nową skórką dla klasy Assault.
Ciemno-niebieskie plamy na mundurze i bandana z wyszczerzonymi zębami to coś, co trudno znaleźć na współczesnym polu walki. To było aż nadto by społeczność fanów Battlefield 6 wznieciła pochodnie i wyciągnęła przysłowiowe widły, tym bardziej, że w grze skórka opisana została jako coś, co można odblokować jako darmowy prezent. Gracze obawiają się, że wkrótce lobby gry zostaną zalane falą osób korzystających z tego skina, a co za tym idzie urzeczywistni się koszmar w postaci dominacji głupich skinów na polu walki. Może nie jest to jeszcze poziom skinów celebrytów, znany z Fortnite, ale w oczach graczy sytuacja już wygląda źle.
Electronic Arts i BF Studios nigdy tak naprawdę nie określały twardych zasad dotyczących wyglądu elementów gry, ale wspomniany skin i tak został odebrany przez graczy jako niemalże „zdrada” po tym, jak twórcy zapowiedzieli, że gracze mogą się spodziewać realistycznych, stonowanych skinów przynajmniej przez jakiś czas po premierze. W rozmowie z serwisem IGN Christian Buhl, reżyser techniczny powiedział: