33-latek tuż przed startem sezonu przeszedł operację kręgosłupa, która wykluczyła go z gry na kilka miesięcy. Wątpliwe jest to, by po powrocie do zdrowia znalazł się w pierwszym składzie FC Barcelony. Wydaje się bowiem, że wyżej od niego w hierarchii są sprowadzony latem Joan Garcia i obecnie zastępujący kontuzjowanego Hiszpana Wojciech Szczęsny.

Perspektywy Marc-Andre ter Stegen na regularne występy w „Dumie Katalonii” nie są więc zbyt duże. Z tego powodu Niemiec ma rozważać zmianę klubu w zimowym oknie transferowym, by zwiększyć swoje szanse na grę podczas przyszłorocznego mundialu. Według serwisu teamtalk.com jego wypożyczenie w styczniu może rozważyć Chelsea FC.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal na murawie! Kibic uderzył piłkarza

W brytyjskich mediach od dawna pojawiają się głosy, że triumfator Klubowych Mistrzostw Świata szuka nowego bramkarza. Oczekiwań nie spełniają bowiem zarówno Filip Jorgensen, jak i Robert Sanchez. Priorytetem dla „The Blues” ma być sprowadzenie Mike’a  Maignana z AC Milanu. Kontrakt Francuza z obecnym klubem wygasa wraz z końcem sezonu. To wtedy Chelsea może spróbować go pozyskać na zasadzie wolnego transferu.

Ter Stegen w tej sytuacji byłby tylko rozwiązaniem tymczasowym. Zespół z Londynu może wypożyczyć go w styczniu wyłącznie na drugą część obecnego sezonu. Potem Niemiec miałby wrócić do FC Barcelony.

Teamtalk.com podkreśla, że ter Stegen rozważy tylko oferty tych klubów, w których będzie miał gwarancję gry w wyjściowym składzie. W kontekście ewentualnego wypożyczenia problemem może być także wysoka pensja 33-letniego golkipera, którą musiałby opłacić jego nowy klub.

Dodajmy, że aktualny kontrakt Niemca z FC Barceloną obowiązuje do końca sezonu 2027/2028. Ter Stegen jest piłkarzem „Dumy Katalonii” nieprzerwanie od lipca 2014 roku.