Mariia Tsiptsiura, Onet: Chciałabym zacząć od podsumowania. Jaki jest obecnie stan rosyjskiej gospodarki, jej mocne strony i problemy? Opinie są podzielone: niektórzy eksperci twierdzą, że wszystko jest w porządku, inni, że Federacja Rosyjska stoi na krawędzi ogromnych problemów gospodarczych.
Oleg Sarkits: Rosję często porównuje się do kolosa na glinianych nogach, a słabym punktem tego giganta jest gospodarka. Pomimo przechwałek w stylu „żadne sankcje nie zatrzymają maszyny na wojskowych szynach”, rosyjska gospodarka wchodzi obecnie w fazę spowolnienia z elementami przegrzania wojennego. W języku ekonomii stan ten nazywa się recesją techniczną. Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje nominalny PKB w 2025 r. na około 2,08 bln dol. To jedynie wzrost o 1,5 proc., a rok wcześniej to było 4 proc. Stopa procentowa Banku Centralnego Rosji została przymusowo obniżona do 17 proc. Z jednej strony może to nieznacznie pobudzić gospodarkę, ponieważ sprawi, że pieniądz będzie tańszy, a kredyty bardziej dostępne, ale nieuchronnie doprowadzi do inflacji.
Nawiasem mówiąc, w Federacji Rosyjskiej spadła ona nieco w porównaniu ze szczytem wiosennym. Obecnie Rosjanie szczycą się rekordowo niską stopą bezrobocia. Jednak wynik ten został osiągnięty nie dzięki bodźcom ekonomicznym, a wyłącznie dlatego, że co dziesiąta osoba uciekła za granicę, pracowała w kompleksie wojskowym lub została wysłana na front. Operator gazowy Naftohaz pozostaje głównym donatorem budżetu (około 30 proc. dochodów), ale dochody spadają w tym roku z powodu zniżek na ropę naftową Urals. Nawet handel z Chinami zanotował spadek o 8-9 proc. Zatem głównymi problemami gospodarczymi Rosji są degradacja popytu konsumpcyjnego, uzależnienie od importu równoległego i wysokie zniżki na jej ropę, które boleśnie uszczuplają dochody.
Co jest najdotkliwsze dla Rosji i które sankcje są najskuteczniejsze?
Głębokie ataki ze strony Sił Zbrojnych Ukrainy i ceny ropy naftowej. Od 3 września 2025 r. UE obniżyła pułap cen rosyjskiej ropy z 60 do 47,6 dol. za baryłkę, wiążąc ją z płynną formułą -15 proc. rynku. Zwiększyło to zniżki na Urals i zmniejszyło dochody budżetowe. USA i UE przeciwdziałają „flocie cieni”, zakazując ubezpieczania i finansowania rejsów powyżej pułapu cenowego. W rezultacie w 2025 r. przewidywane dochody Rosji z eksportu ropy spadną do 152 mld dol. w porównaniu ze 189 mld dol. w 2024 r., a w pesymistycznych scenariuszach — do 112 mld USD. Efekt ten jest wzmacniany przez ukierunkowane działania USA przeciwko armatorom i brokerom, którzy obchodzą ograniczenia.
Na dochody Rosji z pewnością wpływają również wysoce skuteczne działania Sił Zbrojnych Ukrainy, które według różnych szacunków uderzyły już w prawie jedną trzecią przemysłu rafineryjnego wroga. Rosjanie nie mają więc wystarczającej ilości benzyny i oleju napędowego na sprzedaż, a nawet na własne potrzeby, o czym wymownie świadczą kolejki na stacjach benzynowych i gwałtownie rosnące ceny paliw.
Jak Rosja omija sankcje? Ekspert wymienia cztery opcje
A gdzie są luki w polityce sankcyjnej i jak się ich pozbyć? Jak Federacja Rosyjska omija wszystkie te sankcje?
Główną przeszkodą dla sankcji jest ludzka chciwość. Bo tam, gdzie pojawia się mur, musi znaleźć się spekulant, który za dodatkową opłatą oferuje sposób na jego ominięcie. Pierwszą luką dla sankcji jest więc reeksport towarów krytycznych przez Azję Centralną, Kaukaz, Turcję i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Po 2022 r. eksport UE do Armenii, Kirgistanu i Kazachstanu gwałtownie wzrósł, co bezpośrednio koreluje z dalszym importem tych towarów do Federacji Rosyjskiej. Drugim kanałem obejścia jest „flota cieni”: setki tankowców z wyłączonym systemem AIS [automatycznej łączności], zawijających do portów w krajach trzecich i przeładowujących ropę naftową na inne statki na środku oceanu.
Trzecią przeszkodą jest infrastruktura płatnicza: banki w Chinach, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Turcji obsługują transakcje naftowe, nawet jeśli ich wartość przekracza limity sankcji. Czwartą przeszkodą jest import produktów naftowych z Indii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, wytwarzanych z rosyjskiej ropy, który będzie zakazany w UE dopiero od 2026 r. Wszystkie te luki prawne można zamknąć jedynie poprzez sankcje wtórne, synchronizację przepisów USA i UE oraz ścisłą weryfikację certyfikatów pochodzenia.
Oleg SarkitsOnet
Jak zbliżenie „bloku antyzachodniego” wpłynie na rosyjską gospodarkę?
Chiny i Indie pozostają głównymi „zbawcami gospodarczymi” Moskwy. Handel z Chinami był rekordowy w 2024 r., ale spadł o 8,8 proc. W 2025 r. Indie systematycznie kupują 1,5 mln baryłek ropy dziennie, czyli około 40 proc. własnego zapotrzebowania, ale domagają się większych rabatów — nawet do 10 dol. za baryłkę ropy Brent. To daje Rosji mniejszą korzyść i przyspiesza spadek dochodów. Dodatkowym ryzykiem jest presja sankcji na chińskie banki, które już zaczęły odmawiać transakcji z rosyjskimi kontrahentami. Ogólnie rzecz biorąc, blok antyzachodni zapewnia sprzedaż, ale czyni Rosję outsiderem cenowym i podnosi koszty transakcji. To rodzaj finansowej kapitulacji w imię kontynuowania wojny.
Co może pogorszyć sytuację Rosji? „USA działają bardziej agresywnie, UE wolniej”
Jak można wywierać presję na Rosję? Czy ukraińscy sojusznicy mogą zrobić coś, aby jeszcze bardziej pogorszyć ich sytuację gospodarczą?
Najbardziej oczywistym narzędziem są Indie. Stany Zjednoczone już stosują presję taryfową na indyjski eksport i mogą nałożyć wtórne sankcje na banki i handlowców. To zmusi Nowe Delhi do żądania jeszcze większych rabatów od Moskwy lub ograniczenia zakupów. Obie opcje są niekorzystne dla Rosji. Drugim kierunkiem są Chiny: ograniczenia dla chińskich banków i systemów płatności obsługujących rosyjski eksport energetyczny. Trzecim są Zjednoczone Emiraty Arabskie i Turcja, gdzie skoncentrowana jest tajna flota i import równoległy. Potrzebne są tu czarne listy statków i brokerów. USA działają już bardziej agresywnie, UE wolniej, ale po wprowadzeniu ruchomego pułapu staje się oczywiste, że wola polityczna do zaostrzenia środków rośnie.
Dlaczego kraje UE nadal importują z Federacji Rosyjskiej?
Unia Europejska wybiera równowagę gospodarczą, starając się wprowadzać sankcje stopniowo, aby jej własna gospodarka nie ucierpiała. Powodem są wyjątki przejściowe. Na przykład UE wprowadziła zakaz stali, ale pozostawiła kwoty na import rosyjskich płyt do 2028 r., aby uniknąć szoku dla własnych zakładów. Podobnie jest z aluminium: zakaz jest wprowadzany etapami — 275 tysięcy ton do lutego 2026 r., z dalszymi ograniczeniami do końca tego samego roku. Udział Rosji w imporcie stali do UE spadł z 18,3 proc. w 2021 r. do 7,7 proc. w 2025 r., ale surówka i półprodukty są nadal dostarczane. To uzależnienie technologiczne, które Bruksela stopniowo zmniejsza, aby zapobiec kryzysowi w sektorze metalurgicznym.
UE nadal stosuje ekonomiczną ekwilibrystykę, próbując wprowadzać sankcje w taki sposób, aby własna gospodarka nie ucierpiała.