Batony Prince Polo XXL zmniejszyły swoją gramaturę. Popularne batoniki ważą już nie 50 g, lecz 45 g. Oznacza to, że zniknęło ok. 10 proc. wielkości batona. W dół nie poszła za to cena, która pozostała bez zmian. To popularna praktyka tzw. downsizingu lub shrinkflacji. Zamiast podnosić cenę – producent w poszukiwaniu oszczędności zmniejsza rozmiar swoich produktów. Co ważne, zmiana dotyczy wszystkich wersji smakowych, od klasycznej po mleczną i orzechową. Batony z nową gramaturą zaczęły pojawiać się w sklepach w połowie września tego roku.
Dlaczego zmniejszono gramaturę? To nie pierwszy raz
Producent batonów firma Mondelez Polska przesłała do redakcji WP Finanse oświadczenie, w którym tłumaczy, że musiała zmniejszyć wielkość Prince Polo, aby „pozostać konkurencyjnymi i nie obniżać smaku oraz jakości swoich przekąsek”. „Otoczenie zewnętrzne, w którym funkcjonuje Mondelez, jest bardziej złożone i niestabilne niż kiedykolwiek. Jako producent żywności odczuwamy znacznie wyższe koszty w całym naszym łańcuchu dostaw. Dotyczy to m.in. niektórych surowców takich jak kakao, którego ceny nadal są bardzo wysokie. Dodatkowo koszty energii, opakowań, transportu i pracy również pozostają znaczące” – wyjaśniano.
Zobacz wideo Kurza stopa! Czy ceny jajek zaszkodzą Trumpowi?
Przypomnijmy, że już na początku roku niektóre czekolady Milka (również należy do amerykańskiego koncernu Mondelez) zostały zmniejszone. Standardowe tabliczki o wadze 100 g ważą od 2025 r. – 90 g, a większe, które wcześniej miały 270 g, zostały zredukowane do 250 g. Wtedy także tłumaczono zmianę m.in. rekordowymi cenami kakao.
Ceny kakao wyraźnie wzrosły. Producenci czekolady mają problem
Od 2023 roku ceny kakao wzrosły o ok. 230 proc. W pewnym momencie kakao kosztowało rekordowe 10 tys. funtów za tonę, a obecnie spadło do ok. 4-5 tys. funtów. W raporcie „Światowy i polski rynek słodyczy czekoladowych” wyjaśniono, że na tak wysokie ceny wpłynął szereg niekorzystnych czynników. „Ostatnie trzy słabsze lata zbiorów w Afryce Zachodniej (ze spadkiem o ok. 25 pp.) upłynęły pod znakiem zmian klimatycznych, w tym niekorzystnej pogody, która oddziałuje na kondycję plantacji kakao. Zwiększenie poziomu zmienności cen wywołały także spekulacje giełdowe, ale i podniesienie cen skupu ziaren kakaowca przez Wybrzeże Kości Słoniowej i Ghany, czyli kraje odpowiadające za ok. 60 proc. światowej produkcji kakao” – wyliczono.
– Co więcej, trudne do przewidzenia zmiany klimatyczne mają bezpośredni, negatywny wpływ na jakość i ilość zbiorów surowców kakaowych, co dodatkowo destabilizuje ceny. Nie można też pominąć aktywności funduszy inwestycyjnych, które handlują surowcami na globalnych rynkach. Ich działania mają znaczący wpływ na dynamikę cen, a co za tym idzie na działalność firm – presję na wynik w swoich długoterminowych planach zakupowych czy w procesie renegocjacji kontraktów – dodawał, cytowany w raporcie Marcin Słowiński, kierownik zakupów i administracji Wedel.
Przeczytaj też: „Historyczna decyzja. Coca-Cola zmienia recepturę. Prosił o to Donald Trump„.
Źródła: WP Finanse, dlahandlu.pl, Raport „Światowy i polski rynek słodyczy czekoladowych”