Andrzej Klemba, Interia.pl: Kto jest faworytem El Clasico i dlaczego?
Mateusz Wojtylak, redaktor naczelny Real Madryt.pl: Gdy patrzę na ostatnie wyniki tych meczów, to powiem, że faworytem jest Barcelona. Gdy patrzę na grę obu drużyn, to powiem, że Real. A gdy przypomnę sobie ostatnie lata, to powiem, że faworyta wskazać się nie da. To oczywiście wyświechtany frazes, ale zbyt wiele razy widziałem już ten mecz, do którego jedni podchodzili jak do pogrzebu, drudzy jechali na wesele, a pijani szczęściem wracali później nie ci, co trzeba.
Daniel, autor profilu BarcaInfo: Zawsze przed tymi meczami mówi się, że nie ma faworytów i forma obu drużyn nie ma znaczenia, ale kibic zarówno FC Barcelony, jak i Realu Madryt dobrze wie, w jakim momencie jego zespół podejdzie do tego spotkania. Obecnie to Królewscy są faworytem, jeśli wziąć pod uwagę formę Blaugrany na przestrzeni ostatnich tygodni. Brakuje regularności, stabilizacji, a przede wszystkim pressing nie jest na takim poziomie, jak w poprzednim sezonie. Do tego dochodzi obniżka formy poszczególnych piłkarzy i to też ma przełożenie na całokształt zespołu. Real podchodzi do tego El Clasico głodny rewanżu, w końcu będą chcieli się odegrać za bolesne porażki z poprzedniego sezonu i to też czynnik, który w tym momencie ich faworyzuje.
Poza prestiżem, jak ważne jest to spotkanie na tak wczesnym etapie rozgrywek dla pozycji w lidze?
Mateusz Wojtylak: Zanim La Liga wylosuje terminarz, to w ciemno można zakładać, że pierwszy Klasyk odbędzie się w październiku lub listopadzie, więc termin tego spotkania szczególnie nie dziwi. Ale wynik na pewno naznaczy najbliższe miesiące i to, kto kogo będzie gonił, a kto będzie uciekał.
Daniel (BarcaInfo): Zwycięstwo w El Clasico potrafi odmienić czasem losy sezonu i dać pozytywnego kopa zwycięskiej drużynie – przede wszystkim mentalnie – na resztę rozgrywek. Często piłkarze to podkreślają i też ma to przełożenie na tabelę w La Liga. FC Barcelona będzie walczyć o odebranie Realowi pierwszego miejsca i wygrana w El Clasico może pomóc podopiecznym Hansiego Flicka złapać regularność w grze ewentualnie z pozycji lidera.
Jakie znaczenie ma zwycięstwo w tym meczu?
Mateusz Wojtylak: Powiem może nieco na przekór, że nieszczególne. Oczywiście można gadać o podbiciu morale, późniejszym apetycie na rewanż, lepszej pozycji w tabeli i wymyślić jeszcze kilka banałów, ale mistrzostwo zdobywa się w tej lidze gdzie indziej. Większe znaczenie ma to, czy przetrwasz w brudnym meczu z Getafe, czy nie pogubisz się na Mallorce, czy na wyjeździe nie dasz się sprowokować z Valencią, Osasuną lub Levante. To tam przegrywa się walkę o tytuł.
Gdyby porównać formacje – gdzie przewagę ma Barcelona, a gdzie silniejszy wydaje się Real?
Mateusz Wojtylak: Real ma najlepszego bramkarza świata i większy potencjał ofensywny, bo Kylian Mbappe jest w wielkiej formie, Vinicius wydaje się do niej wracać, a Arda Guler zaczyna grać na miarę swojego talentu. Barcelona ma jednak przewagę w defensywie i nie tylko dlatego, że w Madrycie połowa obrońców jest kontuzjowanych. Katalończycy lepiej radzą sobie też w pomocy i dzięki Pedriemu oraz De Jongowi potrafią lepiej kontrolować środek pola.
Jeśli miałbym dać jedną radę Xabiemu, to powiedziałbym, żeby nie przestawać naciskać i atakować bez względu na wynik, bo w ubiegłym sezonie Real gubiła w tych meczach bierność nie tylko po straconych, ale przede wszystkim po strzelonych golach.
Daniel (BarcaInfo): – Obie drużyny mają kadrowe problemy w tym sezonie i w każdej formacji znajdzie się słabszy punkt. Obecnie więcej ich widzę w Barcelonie, w szczególności w defensywie i tutaj może to okazać się kluczowe w El Clasico. Zwłaszcza że w kosmicznej formie jest Kylian Mbappe. On może jeszcze wyraźniej podkreślić problemy Blaugrany w obronie. O to sam mam duże obawy. Wysoko grająca linia defensywy drużyny Flicka nie działa tak perfekcyjnie, jak w poprzednim sezonie i to łapanie na spalonym może okazać się w niedzielę dość brutalne dla Barcelony. Oczywiście, żeby to działało, pressing całej drużyny musi chodzić jak w zegarku, więc tutaj nie tylko są zażalenia w kierunku linii obrony, ale ona jest tym najmniej pewnym punktem i tutaj podkreśliłbym większą siłę Realu.
W El Clasico zabraknie Roberta Lewandowskiego. To dobra wiadomość dla Realu?
Mateusz Wojtylak: Głupio powiedzieć, że nie, bo Lewandowski potrafi strzelać Realowi, jak mało kto, ale jeśli spojrzy się na to bardziej analitycznie, to można taką tezę postawić. Gra Barcelony opiera się na wysoko ustawionej linii obrony i tym, by napastnicy stosowali szaleńczy pressing, który nie pozwala na swobodne wyprowadzenie piłki. Gdy ci z przodu nie naciskają, ci z tyłu mają spory problem, a czy 38-letni Lewandowski jest jeszcze w stanie wypełniać te założenia? Nie muszę odpowiadać ja, bo wątpliwości ma przede wszystkim Hansi Flick, który w tym sezonie częściej stawiał na Ferrana Torresa.
Daniel (BarcaInfo):- Wielokrotnie pokazał, że potrafił być kluczowym i decydującym zawodnikiem w El Clasico więc uważam, że traci dużo. Chodzi o doświadczenie i cechy piłkarza, który wie, jak w tym polu karnym się odnaleźć. Robert świetnie znajduje sobie tam przestrzeń i przede wszystkim właśnie jego instynktu może zabraknąć Barcelonie. Inni piłkarze jak Ferran Torres czy Marcus Rashford może lepiej poruszają się bez piłki i wiedzą, jak dynamicznie wybiegać za linię obrony, ale czasem brakowało im tego, co ma „Lewy”, czyli znalezienia się w odpowiednim momencie i miejscu w szesnastce rywala. To może również okazać się kluczowe w tym meczu.
„Afera mięśniowa”, czyli występ Lewandowskiego w reprezentacji pomimo urazu i być może pogłębienie kontuzji może wpłynąć na pozycję Polaka w oczach Flicka?
Daniel (BarcaInfo): Absolutnie nie. Flick zna bardzo dobrze Roberta, jeszcze za czasów Bayernu Monachium i sam ostatnio podkreślił, że obok Cristiano Ronaldo, nie widział bardziej dbającego o siebie piłkarza, w szczególności w tym wieku. Jeśli już, to mogła z jego ust paść bardziej taka rada, aby następnym razem Robert bardziej uważał, kiedy poczuje dyskomfort.
Możemy się już przyzwyczajać, że do Barcelony bez Lewandowskiego w przyszłym sezonie?
Daniel (BarcaInfo): Zdecydowanie na to za wcześnie, ale trzeba mieć taki scenariusz z tyłu głowy. Zwłaszcza że w mediach mówi się więcej o jego odejściu niż pozostaniu. Myślę, że wszelkie decyzje w sprawie przyszłości zapadną po zakończeniu sezonu i wpływ na tę decyzję będzie mieć nie tylko dyspozycja Roberta w tym sezonie, ale również sytuacja finansowa FC Barcelony i jej możliwości ruchów na rynku transferowym. A te w ostatnich latach są mocne ograniczone i to może być główny czynnik, który zadecyduje, by jeszcze zostawić jednego z najlepszych strzelców FC Barcelony w ostatnich latach.
Wojciech Szczęsny to talizman Barcelony? Z nim Barcelona wygrała wszystkie El Clasico.
Daniel (BarcaInfo): – Takie statystyki kibica FC Barcelony, w szczególności z Polski, cieszą, ale ja podchodzę do tego z chłodną głową. Życzę, by podtrzymał tę passę, ale też trzeba być świadomym tego, w jakim momencie dla zespołu jest El Clasico. Bardziej trzeba studzić nastroje niż je nakręcać takimi bilansami, bo mogą okazać się bardzo zgubne. Lepiej z pokorą podejść do tego meczu.
Edward Iordanescu: Od początku chciałem szczerej rozmowyPolsat Sport
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
