W ostatnich tygodniach o Xiaomi znowu zrobiło się głośno, a to z powodu nowej serii flagowców tego producenta. Mowa o modelach, które nazywają się dokładnie tak, jak… odpowiedniki od Apple. Co prawda chiński gigant nigdy nie ukrywał, że nie czerpie inspiracji z dokonań amerykańskiej firmy (delikatnie mówiąc), ale przeskoczenie z numeracją, żeby akurat złapać się „siedemnastki” i dodanie dopisku Pro Max do czołowego wariantu to już dla niektórych zbyt wiele… Abstrahując jednak od tego typu zagrywek, same urządzenia z linii Xiaomi 17 prezentują się dosyć intrygująco, szczególnie z uwagi na tylny ekranik w modelach Pro. Nim jednak przyjdzie nam zapoznać się tymi cudami techniki, może minąć jeszcze wiele miesięcy. Tymczasem czas wrócić na ziemię i zobaczyć, co firma oferuje teraz na polskim rynku. A warto wiedzieć, że od niedawna ma w portfolio coś naprawdę intrygującego.
Autor: Piotr Piwowarczyk
Podczas gdy cała branża tech pod każdymi względami omówiła już wspomniane przed chwilą „siedemnastki”, Xiaomi ledwie parę tygodni temu wydało u nas smartfony 15T Pro i 15T. Pierwszy z nich to właściwie flagowiec, ale widać w nim sporo różnic w stosunku do klasycznego Xiaomi 15 – całość działa bowiem w oparciu o chip MediaTeka, a nie Qualcomma. Zwykły Xiaomi 15T to z kolei tzw. superśredniak, który wygląda prawie tak samo jak model z dopiskiem Pro, ale ma ciut niżej pozycjonowane komponenty, a dzięki temu kosztuje zauważalnie mniej. Dziś właśnie ten model weźmiemy sobie na tapet. W końcu poprzednik okazał się małym hitem (zwłaszcza że szybko poleciał z ceną w dół), więc jest spora szansa, że i tegoroczny Xiaomi 15T zdobędzie spore grono fanów.
Xiaomi 15T zapowiada się na bezpiecznego następcę popularnego u nas modelu 14T. Producent postarał się m.in. o nowszy, szybszy układ SoC i większą baterię.
Xiaomi 15T nie zaskakuje specyfikacją. Pod wieloma względami to tylko nieco udoskonalony poprzednik, co widać chociażby po procesorze. Producent sięgnął po MediaTeka Dimensity 8400-Ultra (Xiaomi 14T ma model 8300-Ultra) z 12 GB RAM-u i pamięcią wewnętrzną typu UFS 4.1. Nadal mamy trzy aparaty z tyłu (50 + 50 + 12 MP), choć ich konfiguracja nieznacznie się różni. Gdzie widać zatem jakieś oczywiste zmiany? Warto zwrócić uwagę na rozmiar tego smartfona. Urządzenie ma spory, 6,83-calowy ekran AMOLED 120 Hz. Wzrosła także pojemność baterii. Zamiast klasycznego ogniwa 5000 mAh, mamy akumulator 5500 mAh wspierający to samo szybkie ładowanie przewodowe 67 W. Jednym słowem, rewolucji nie ma, ale Xiaomi i tak może względnie zadowolone ze swojej pracy, szczególnie że mowa o modelu za mniej niż 3000 zł.
256 / 512 GB UFS 4.0
No właśnie, cena – to akurat bardzo ciekawa sprawa. Wariant 12+256 GB debiutował na naszym rynku 2699 zł, podczas gdy ten droższy, z 512 GB pamięci wewnętrznej oferowany był za 2999 zł. Dziś natomiast sporo sklepów sprzedaje Xiaomi 15T za ok. 2000 zł. W przypadku urządzeń tego producenta tak szybki spadek ceny raczej nie powinien dziwić – dzięki temu możemy natomiast mieć do czynienia z hitem cenowym. Sprawdźmy więc, jak całość wypada w praktyce. Xiaomi 15T trafił do nas w gustownej wersji kolorystycznej Rose Gold. Zapraszamy do lektury artykułu.
![Test smartfona Xiaomi 15T - właśnie takie modele lubimy najbardziej! Mocna specyfikacja w bardzo atrakcyjnej cenie [nc1]](https://www.europesays.com/pl/wp-content/uploads/2025/10/24_test_smartfona_xiaomi_15t_wlasnie_takie_modele_lubimy_najbardziej_mocna_specyfikacja_w_bardzo_atr.jpeg)
![Test smartfona Xiaomi 15T - właśnie takie modele lubimy najbardziej! Mocna specyfikacja w bardzo atrakcyjnej cenie [nc1]](https://www.europesays.com/pl/wp-content/uploads/2025/10/1761390668_492_24_test_smartfona_xiaomi_15t_wlasnie_takie_modele_lubimy_najbardziej_mocna_specyfikacja_w_bardzo_atr.jpeg)