Pierwsze ataki w meczu przeprowadziła niesiona dopingiem drużyna ze Szczecina. Pogoń pojawiła się znacznymi siłami liczebnymi na połowie Cracovii, ale brakowało jej strzałów na bramkę Sebastiana Madejskiego. Bramkarz wysilił się najmocniej po krótkim podaniu od kompana, które prawie przechwycił rozpędzony piłkarz Pogoni.

W 7. minucie były dwa blokowane uderzenia piłkarzy Pasów, a w 10. minucie pierwsza próba celna. Martin Minczew mierzył z dogodnego punktu, ale prosto w rękawice dobrze ustawionego Valentina Cojocaru. Tak rozpoczynała się nawałnica Cracovii, która przybierała na sile, aż do końca pierwszej połowy meczu.

Jedyne w tej części meczu uderzenie celne Pogoni było w 25. minucie, kiedy to Leonardo Koutris sprawdził czujność Sebastiana Madejskiego. Ta okazała się na wysokim poziomie i bramkarz wykonał pewny chwyt. Gospodarze odetchnęli tylko na chwilę od coraz mocniejszych ataków gości, w których wiódł prym Filip Stojilković.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie

Cracovia była rozdrażniona i konkretna. Przede wszystkim jej lider Filip Stojilković, który oddał jeszcze jedno uderzenie ostrzegawcze, zanim w 29. minucie strzelił gola na 1:0. Napastnik przyczaił się blisko bramki po dośrodkowaniu i wykonał dobitkę uderzenia obronionego przez Valentina Cojocaru. Po zdobyciu bramki były drobne prowokacje Filipa Stojilkovicia w stronę trybun, co tylko pogrzało klimat.

Cracovia nie zaspokoiła apetytu jednym golem, a że grało jej się swobodnie jak przy Kałuży, to stwarzała kolejne sytuacje podbramkowe. Wynik 1:0 był po prawdzie korzystniejszy dla gospodarzy niż gości.

Na początku drugiej połowy Pogoń pozbierała się i nie był to równie słomiany zapał jak w pierwszej części. Na boisku był już Musa Juwara, który zastąpił Jose Pozo. Piłkarz z Gambii budził pozostałych graczy Pogoni.

W 61. minucie gospodarze dopięli swego i doprowadzili do remisu 1:1. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Sama Greenwooda, goście nie potrafili wybić piłki, a ta spadła pod nogami Kamila Grosickiego. Kapitan zespołu przebił się do sieci płaskim strzałem ze środka pola karnego.

Coraz gorzej wiodło się Cracovii, która nie przypominała dobrej wersji siebie z pierwszej połowy meczu. W 79. minucie to gościom sprzyjało szczęście, ponieważ po kolejnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego spektakularnie spudłował Marian Huja.

W 89. minucie Cracovii już nic nie uratowało przed golem na 2:1 dla Pogoni, a bohaterem kolejnej końcówki okazał się Paul Mukairu. Nigeryjczyk przymierzył w narożnik bramki głową po dośrodkowaniu Musy Juwary i tak samo jak niespełna tydzień temu w Poznaniu ustalił wynik. Na stadionie nastąpił wybuch olbrzymiej radości, ponieważ gospodarze powrócili z bardzo dalekiej podróży.

Pogoń Szczecin – Cracovia 2:1 (0:1)
0:1 – Filip Stojilković 29′
1:1 – Kamil Grosicki 61′
2:1 – Paul Mukairu 89′

Składy:

Pogoń: Valentin Cojocaru – Hussein Ali (60′ Marian Huja), Linus Wahlqvist, Dimitrios Keramitsis, Leonardo Koutris – Sam Greenwood, Mor N’Diaye, Fredrik Ulvestad, Jose Pozo (46′ Musa Juwara) – Kamil Grosicki (85′ Adrian Przyborek), Rajmund Molnar (76′ Paul Mukairu)

Cracovia: Sebastian Madejski – Bosko Sutalo, Gustav Henriksson, Oskar Wójcik – Dominik Piła, Mateusz Klich (72′ Amir Al-Ammari), Mikkel Maigaard (85′ Kahveh Zahiroleslam), Otar Kakabadze (56′ Milan Aleksić), Mauro Perković – Martin Minczew (72′ Ajdin Hasić), Filip Stojilković (85′ Mateusz Praszelik)

Żółte kartki: Ali, Wahlqvist (Pogoń) oraz Kakabadze, Klich, Wójcik, Piła (Cracovia)

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)

Widzów: 20149

Tabela PKO Ekstraklasy: