W ostatnim czasie na galach Fame MMA pojawiało się coraz więcej sportowców. Mowa m.in. o Tomaszu Adamku czy Roberto Soldiciu, którzy zmierzyli się ze sobą w bezpośrednim pojedynku. Górą, już w drugiej rundzie, był Chorwat. Na tym samym evencie w Gliwicach zawalczył Michał Materla, kojarzony głównie z organizacją KSW. On także odniósł zwycięstwo, pokonując przed czasem Dawida Załęckiego. Włodarze robią wiele, by przyciągnąć większą publikę. I ostatnio ogłosili nawiązanie współpracy z jednym z najbardziej popularnych aktorów w Polsce. Mowa o odtwórcy roli Waldusia Kiepskiego w kultowym serialu „Świat według Kiepskich”, czyli o Bartoszu Żukowskim. „O karwasz-twarz! To się nawet fizjologom nie śniło!” – przekazała federacja, dodając, że „Cycu” wraca z przytupem. Jego rywalem będzie Tomasz „Szalony Reporter” Matysiak.

Zobacz wideo „Dech mi zaparło”. Szpilka przyznał jak ciężka była filmowa scena

Bartosz Żukowski tłumaczy decyzję o dołączeniu do Fame MMA

„To jest duży kaliber”, „zapowiada się najlepsza karta od dawna”, „Zoba Halinka… Synek w telewizji”, „A w narożniku Ferdek Kiepski” – śmiali się internauci, których ewidentnie zaskoczył angaż Żukowskiego. A dlaczego aktor w ogóle zdecydował się na takich ruch? O wszystkim opowiedział w specjalnym wideo na Instagramie, do którego dodał wymowny opis. „Na szczęście, nie musiałem pytać nikogo o zgodę” – czytamy. – Po prostu walka! Pytacie dlaczego? Mój Instagram i Facebook są rozgrzane do czerwoności, no to postaram się odpowiedzieć – zaczął na nagraniu Żukowski.

I opowiedział o motywacjach, które skłoniły go do podjęcia tego wyzwania. – Mam już 50 lat, skończyłem w tym roku. Czy to koniec? Nie! To dla mnie jest nowy początek i nowe otwarcie. Tak samo nowe otwarcie będzie miała federacja Fame. Postanowiliśmy połączyć nasze siły – ujawnił aktor i natychmiast odpowiedział na zarzut, który z pewnością może pojawić się w przestrzeni publicznej.

– Jeżeli ktoś chciałby mi zarzucić, że to jest przemoc, to powiem tak – ten mariaż, cały pomysł freak fightów polega na połączeniu rozrywki, sportu i internetu. W filmach też strzelam do kolegów z kałasznikowa i wcale nie pochwalam przemocy. Tak więc na tym kończę ten temat – podkreślił.

Oto kolejne powody

Czy zmotywowała go również wizja dużych pieniędzy? – Dalej, kasa. Jasne, no kasa też! Ale zobaczycie za chwilę, że mój udział w tej gali ma troszeczkę inny wymiar, podobnie jak federacja i cały pomysł walk. Mam nadzieję, że wam się to spodoba i przyjdziecie – dodawał. – Co jeszcze? Przygoda, po prostu totalna przygoda. Wydawało mi się, że nigdy z czymś takim się nie zmierzę. A jednak! Zrobię to, zobaczycie! Hej! – zakończył. 

Pod wpisem od razu pojawiło się mnóstwo komentarzy. Internauci okazali mu sporo wsparcia. „Dasz radę! Trzymam kciuki”, „Wierzę w ciebie Bartek”, „Walduś, ale ty mi w tym momencie zaimponowałeś Cycu”, „Nie musisz się tłumaczyć, Twoje życie. Fajne zestawienie z Szalonym. Mam nadzieję, że hajs dobry”, „Powodzenia Cycu”, „PEŁNE WSPARCIE”, „To będzie fajne show. Powodzenia chłopaki” – czytamy. Żukowski i Matysiak zmierzą się na gali Fame 28 Armagedon, którą zaplanowano na 22 listopada w Warszawie. Jak na razie nie wiadomo, kto jeszcze pojawi się w klatce tego dnia. Czekamy na dalsze informacje dotyczące nadchodzącej gali od włodarzy.