Gdy mowa o Wandzie Kwietniewskiej, na myśl od razu nasuwa się zespół Banda i Wanda. Powołała go do życia pod koniec 1982 roku i wraz z nim wypromowała wiele ponadczasowych hitów. „Podróż w nieznane”, „Hi-fi” czy „Zwykłe życie” to zaledwie kilka z tych, które do dziś podbijają serca słuchaczy i listy przebojów. Zanim jednak zdecydowała się na ten krok, próbowała swoich sił w legendarnym Lombardzie. Ta współpraca zakończyła się jednak w atmosferze skandalu.
Czemu Kwietniewska odeszła z Lombardu? O decyzji kolegów dowiedziała się, będąc w szpitalu
Wszystko zaczęło się w 1979 roku, gdy Kwietniewska wraz z Małgorzatą Ostrowską i Grzegorzem Stróżniakiem zaczęła występować pod nazwą Visit. Wspólnie śpiewali w chórkach największych polskich gwiazd, marząc o tym, by w przyszłości zająć ich miejsce. Udało im się to za sprawą znakomitego debiutu w Opolu, po którym zmienili nazwę na Lombard i nawiązali współpracę z Piotrem Niewiarowskim. Kwietniewska czuła jednak, że na jego sympatię nie może liczyć. – Małgorzata była przez niego ewidentnie faworyzowana – oceniła wiele lat później w wywiadzie dla Plejady.
– W pewnym momencie zarówno ja, jak i Grzegorz zaczęliśmy to mocno odczuwać – opowiadała. I dodała, że konflikt zaczął się zaogniać, gdy menadżer raz po raz podrzucał komponowane przez nią piosenki. Apogeum nastąpiło tuż po koncercie w Kaliszu, po którym artystka z powodu problemów zdrowotnych trafiła do szpitala. – Z dnia na dzień mnie skreślili i przestałam dla nich istnieć – wspominała odwiedziny Niewiarowskiego, który przekazał jej decyzję zespołu. Wtedy przysięgła sobie, że jeszcze im pokaże, na co ją stać.
Zobacz wideo Małgorzata Ostrowska zdradza, czy zespół „Lombard” wystąpi jeszcze kiedyś razem na scenie. „Miałam gotowość”
„Fabryka marzeń” była pierwszym przebojem Kwietniewskiej. Zainspirował ją inny zespół
Po powrocie do zdrowia Kwietniewska od razu postanowiła przejść do czynów. Dzięki pomocy Józefa Skrzeka znalazła instrumentalistów, z którymi w 1982 roku założyła własny zespół. Brakowało jej jedynie repertuaru, z którym mogłaby występować na scenie. Wtedy zupełnym przypadkiem wzięła udział w koncercie amatorskiej kapeli. Jeden z utworów tak bardzo przypadł jej do gustu, że postanowiła zapytać wykonawców, kto jest jego autorem. Okazało się, że odpowiadał za niego Piotr Starzyński, z którym już następnego dnia nawiązała kontakt.
W trakcie rozmowy zaproponowała, że zmieni zupełnie tekst piosenki, a także częściowo jej brzmienie, a jego uczyni współkompozytorem. – Zgodził się. Tym bardziej że byłam dla niego „dziewczyną z Lombardu” – wspominała, przyznając, że na początku solowej kariery jej przeszłość nie była bez znaczenia. Niedługo potem Andrzej Kosmala wraz z Andrzejem Sobczakiem napisali słowa i tak powstała „Fabryka marzeń”, która do dziś jest jednym z największych hitów Kwietniewskiej.