Po meczu Stal – ROW gościem Canal+ był Krzysztof Mrozek.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
– Po pierwsze gratuluję Stali, pokazała klasę – rozpoczął. – Jak wrócimy do Rybnika, to wszystko przeanalizujemy. Na razie czuję się jak zbity pies. Nie wyszło jak miało wyjść – dodał.
Mrozek za gruby, aby jeździć
Mrozkowi przytoczono słowa m.in. Gleba Czugunowa, który powiedział, że nie wie czy by zdecydował się na ROW, gdyby wiedział, że będzie więcej seniorów niż miejsc w składzie, a także to co powiedział Nicki Pedersen, że „wszystko to wina Mrozka, który podejmował dziwne decyzje”.
– Brałem tych zawodników, którzy zostali na rynku. Planowałem, aby zblokować inne drużyny w przypadku kontuzji. Kto jest dobry ten jedzie. W piłce nożnej jest szeroka ławka. Siedzi bodajże jeszcze 10 zawodników. To miałem brać tylu zawodników ile miejsc w składzie, aby wszyscy sobie pojeździli? Wszystko musimy na spokojnie przeanalizować. Każdy musi przyznać się do błędu. Ja i tak wiem, że w Rybniku, to zawsze jest wina Mrozka. Proszę sobie jednak wyobrazić, że Mrozek jest za gruby, aby jeździć na żużlu. Wszyscy widzieli jak jeździli nasi zawodnicy. Według mnie za mało agresywnie – powiedział Mrozek.
Mrozek odejdzie?!
Prezes ROW został zapytany o przyszłość. I tu padły sensacyjne słowa. Czy one oznaczają, że Krzysztof Mrozek odejdzie? – Nie wiem co będzie dalej, nie jestem w stanie powiedzieć, bo dzisiaj jest dużo negatywnych emocji. Dzisiaj jesteśmy na kolanach, nie pierwszy zresztą raz, ale trzeba wstać i budować. Być może wszystko od nowa. Być może ktoś inny będzie to robił – przyznał tajemniczo Mrozek.
Ekstraliga nie czyta dokumentów?! Przesłanie do Stępniewskiego
Przypomnijmy, że ROW nieoczekiwanie przed rokiem awansował do PGE Ekstraligi. Wtedy prezes Mrozek był przeszczęśliwy. Dzisiaj jest inaczej. – Po finale z Polonią Bydgoszcz przed rokiem w Bydgoszczy nie mieliśmy już za bardzo kogo wziąć na rynku transferowym. Byliśmy zblokowani, bo zawodnicy byli zakontraktowani już w kwietniu. To jest dla mnie niezrozumiałe. Mało tego, zawodnicy podpisują dziwne umowy z klubami, które nie mają zdolności finansowej. A ja próbuje w miarę uczciwie to wszystko prowadzić, żeby nie być na stracie, ale nie mam z kim „gadać”, bo zawodnicy są poumawiani w innych klubach. Coś tu nie gra. Co miesiąc Ekstraliga bada dokumenty finansowe klubów, ale odnoszę wrażenie, że tego nikt nie czyta. Coś z tym należy zrobić – powiedział Mrozek.
A na koniec prezes ROW dodał. – Niech ktoś zacznie myśleć o KSM, bo wtedy szanse się wyrównają. Mam przesłanie do prezesa Ekstraligi Wojciecha Stępniewskiego. Jak już KSM, to opublikowany na dzień przed otwarciem okienka transferowego – zakończył w Canal+ Mrozek.