Przed południem uczestnicy biwaku (nieopodal jaskini Obłazowa) zauważyli, że ich kolega nie reaguje na próby obudzenia. 30-letni mężczyzna poprzedniego wieczoru udał się do swojego namiotu, a rano już nie dawał oznak życia.


– Mężczyzna był ze swoimi kolegami na biwaku. Po godz. 11 koledzy znaleźli swojego nieprzytomnego kolegę. Wezwali na miejsce służby. Niestety okazało się, że mężczyzna nie żyje. Trwają cały czas ustalenia w tej sprawie – przekazał w rozmowie z RMF FM rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu. Na miejsce wezwano policję i prokuratora. Ciało zostało zabezpieczone do sekcji, która ma wyjaśnić przyczynę zgonu.


Dotychczasowe ustalenia wskazują, że na ciele mężczyzny nie znaleziono śladów świadczących o udziale osób trzecich. Policja prowadzi czynności pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu. Śledczy będą ustalać m.in., czy do śmierci mogły przyczynić się czynniki zdrowotne, wychłodzenie organizmu lub inne okoliczności związane z pobytem na biwaku. Przesłuchani mają zostać znajomi zmarłego.


W Nowej Białej znajdują się pola namiotowe jednak nie wiadomo, czy grupa zdecydowała się biwakować w miejscu do tego wyznaczonym.

Trudne warunki pogodowe


Prognozy pogody na weekend zapowiadały opady deszczu ze śniegiem i śniegu w górach oraz chłodną aurę. W rejonach podgórskich Karpat temperatura miała wynieść od 4 do 7st. C. Przewidywano też silny wiatr, szczególnie na wybrzeżu i w górach, gdzie porywy mogły osiągać nawet 80 km/h, powodując miejscami zawieje i zamiecie śnieżne – opisuje serwis gazeta.pl.


Jaskinia w Obłazowej położona jest niedaleko Białki Tatrzańskiej w rezerwacie przyrody Przełom Białki pod Krempachami, w zboczu skałki Obłazowa. Jaskinię tworzy komora o długości 9 m, do której prowadzi krótki korytarz.


Czytaj też:
Pilny komunikat Policji: Pieniądze znikają z kont klientów