Czy Katarczycy mogą doprowadzić do wykluczenia reprezentacji Izraela z międzynarodowych rozgrywek piłkarskich? O takim scenariuszu szeroko rozpisują się w ostatnich dniach izraelskie media. Z doniesień dziennikarzy wynika, że w UEFA może wkrótce dojść do głosowania nad przyszłością drużyn z Izraela.

Przypomnijmy, że niedawno izraelskie siły zbrojne przeprowadził atak wymierzony w wyższe kierownictwo Hamasu w stolicy Kataru, Dosze.

– Ten przestępczy atak stanowi rażące naruszenie wszystkich międzynarodowych praw i norm oraz stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Katarczyków i mieszkańców Kataru – przekazało w oficjalnym oświadczeniu ministerstwo spraw zagranicznych Kataru, cytowane przez TVP Info.

Izrael może zostać zawieszony przez UEFA. Zbliża się głosowanie

Katarczycy nie ograniczają się jednak do oficjalnych komunikatów i protestów. Działają również zakulisowo, by zaszkodzić Izraelowi na arenie międzynarodowej. Między innymi na płaszczyźnie piłkarskiej. – W najbliższy wtorek europejska federacja ma głosować nad wykluczeniem Izraela z rozgrywek międzynarodowych. Przedstawiciele naszej federacji robią wszystko, by nie dopuścić do głosowania – relacjonuje Adi Rubinstein na łamach „Israel Hayom” (w Polsce jako pierwsza o sprawie poinformowała Interia). – Jak się dowiedzieliśmy, Katarczycy wywierają potężną presję na UEFA, aby kwestia wykluczenia Izraela została poddana pod głosowanie już w najbliższy wtorek. Przez ostatni tydzień Katarczycy działali na wszystkich frontach, aby zapewnić sobie większość w ewentualnym głosowaniu. […] Obecnie wydaje się, że spośród dwudziestu głosujących zdecydowana większość ma zamiar opowiedzieć się za wykluczeniem Izraela. Tylko dwie lub trzy osoby są temu zdecydowanie przeciwne.

– Izraelska federacja zwraca się o pomoc do wszystkich przyjaciół Izraela na szczeblu sportowym i dyplomatycznym – dodaje Rubinstein.

Na czyje wsparcie liczą zatem Izraelczycy?

– Przedstawiciele izraelskiej federacji wierzą, że nasi najwierniejsi sojusznicy na arenie międzynarodowej – tacy jak Niemcy i Węgrzy – będą walczyć razem z nami w ciągu najbliższych dwóch dni, by zablokować głosowanie w UEFA w sprawie wykluczenia Izraela – czytamy w kolejnym artykule. – Jak zapewne pamiętacie, czternaście miesięcy temu Jibril Rajoub [palestyński polityk – przyp. red.] próbował wraz ze swoimi zwolennikami przeprowadzić podobną akcję. Wówczas Izraelski Związek Piłki Nożnej zdołał odeprzeć tę inicjatywę. Jednak od tego czasu pozycja Izraela na arenie międzynarodowej uległa osłabieniu, czego dowodem był między innymi szokujący incydent związany z pro-palestyńskim transparentem w meczu o Superpuchar Europy, odmową Belgów na prośbę o zorganizowanie meczu towarzyskiego, a także wiele innych incydentów towarzyszących występom izraelskich drużyn w europejskich pucharach.

– Jeśli do głosowania dojdzie, czeka nas najgorszy ze scenariuszy. To będzie koniec izraelskiej piłki w Europie w dającej się przewidzieć przyszłości – twierdzi dziennikarz „Israel Hayom”. – Krajowa federacja pracuje dzień i noc, by zapobiec głosowaniu. Jednocześnie organizacje żydowskie i stowarzyszenia non-profit zwalczające antysemityzm przygotowują się do walki, gdyby niekorzystna decyzja jednak zapadła. 

Co oznacza wykluczenie z UEFA dla Izraela? „Śmiertelny cios dla futbolu i sportu”

Shlomi Barzel – dyrektor departamentu komunikacji w Izraelskim Związku Piłki Nożnej – przyznał na łamach portalu „Globes”, że pozycja Izraela w strukturach piłkarskich wisi na włosku. – Jestem zaskoczony, że wciąż bierzemy udział w międzynarodowych turniejach. Pod wieloma względami – to cud. Można go jednak wytłumaczyć naszymi działaniami i dużą tolerancją ze strony FIFA oraz UEFA. Historycznie rzecz biorąc – kraje były zawieszane za znacznie mniej. […] W ostatnich miesiącach apele o zawieszenie nas w prawach członka UEFA bardzo się nasiliły. Dołączają do nich kolejne państwa. Sądzę, że dokończymy eliminacje do mistrzostw świata, ale jeszcze jedno niefortunne wydarzenie w Strefie Gazy i wszystko może się skończyć w ciągu sekundy.

– Siły pro-palestyńskie domagają się zawieszenia nas, mamy do czynienia z narastającą falą, wręcz tsunami nacisków. Presja na decydentów rośnie. Na razie UEFA i FIFA idą pod prąd tym nawoływaniom, ale głosowania nie przetrwamy – dodał Barzel.

W bardziej optymistycznym tonie wypowiedział się Ido Rakowski z Centrum Dyplomacji Sportowej przy Uniwersytecie Ben Guriona.

– Kiedy z rozgrywek międzypaństwowych wykluczono Rosję, zacząłem się bać. Zdałem sobie sprawę, że nas też może to w przyszłości spotkać. Nie sądzę jednak, byśmy zostali wykluczeni w najbliższym czasie. Żywimy się medialnymi sensacjami, ale spójrzmy na to w szerszej perspektywie. Od dawna jesteśmy o krok od wykluczenia z MKOl, UEFA, FIFA, FIBA… I co widzimy? Różne incydenty, które nas irytują, ale ich realne znaczenie jest minimalne. UEFA może wystawić przed Superpucharem transparent: „Dość mordowania dzieci”, ale izraelskie drużyny brały udział w eliminacjach do europejskich pucharów. Jest w tym mnóstwo deklaracji, pustych słów. Mamy swoich przedstawicieli w najważniejszych sportowych gremiach. Norwegowie ostatnio zadeklarowali, że przekażą dochód z meczu u siebie z Izraelem na rzecz pomocy mieszkańcom Strefy Gazy. I właśnie – zadeklarowali. Ale mecz się przecież odbędzie – dowodzi Rakowski.

Barzel uważa, że zawieszenie w UEFA byłoby śmiertelnym ciosem dla izraelskiego futbolu. – To byłaby katastrofa. I postawmy sprawę jasno – jeżeli upadnie izraelski futbol, wszystkie inne sporty również to czeka. Nawet kiedy wojna dobiegnie końca, nie będzie łatwo się odbudować.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. NewsPix.pl