W poniedziałek Ministerstwo Obrony Narodowej zawarło porozumienie z amerykańską firmą Palantir Technologies. List intencyjny w tej sprawie podpisał minister Władysław Kosiniak-Kamysz. Choć wydarzenie to przeszło raczej bez większego echa, to jednak może znacząco wpłynąć na przyszłość polskiej armii – zarówno pod względem analityki danych, jak i wykorzystania sztucznej inteligencji w działaniach obronnych.

Współpraca ma dotyczyć wdrożenia zaawansowanych narzędzi, które umożliwią szybsze przetwarzanie informacji, lepsze prognozowanie zagrożeń i skuteczniejsze zarządzanie operacjami wojskowymi. Palantir, znany z pracy dla amerykańskiego wywiadu i armii, ma dostarczyć Polsce rozwiązania, które zmieniają sposób funkcjonowania naszej cyberarmii.

Dzisiaj najważniejszym wyzwaniem dla wszystkich armii świata jest budowa zasobów informacyjnych. Bazy danych są obecnie największą walutą – cenniejszą niż złoto, dolary, euro czy jakiekolwiek inne środki płatnicze. To największy skarb współczesnego świata, dlatego trzeba nimi dobrze zarządzać i odpowiednio je chronić

– podkreślił minister Władysław Kosiniak-Kamysz podczas konferencji. – Dzisiejszy list intencyjny z firmą Palantir – absolutnym liderem w zakresie zarządzania danymi i ich wykorzystania w zabezpieczeniu logistycznym pola walki, projektowaniu przyszłości z użyciem sztucznej inteligencji – to krok milowy. Rozwiązania tej firmy są wykorzystywane perfekcyjnie m.in. przez ukraińską armię – dodał.

Zobacz wideo Prezydent USA bardziej wierzy ulubionej telewizji niż rzeczywistości

Choć szczegóły nie zostały w pełni ujawnione, wiele skazuje na to, że umowa z Palantirem obejmuje m.in. wykorzystanie platformy Gotham – systemu analitycznego, który integruje dane z różnych źródeł i pozwala na ich błyskawiczne przetwarzanie.

Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji powstało właśnie w Polsce i potrzebuje rozwiązań takich jak te, które oferuje Palantir. Ale nie tylko ono. Współpraca ta dotyczy także cyberarmii, Dowództwa Generalnego i Dowództwa Operacyjnego

– zaznaczył szef MON. 

Dziękuję zespołowi inżynierów i polskiemu oddziałowi firmy Palantir za przeprowadzone działania i prezentacje. Bez rozwoju zdolności sztucznej inteligencji, bez implementacji jej w armii i połączenia wszystkich rodzajów sił zbrojnych w jeden system, prowadzenie nowoczesnych działań nie będzie możliwe. To klucz do wygrania każdej przyszłej potyczki – i jeszcze ważniejszy element odstraszania. Bo ci, którzy zagrażają Polsce, wiedząc, że dysponujemy najlepszym systemem przetwarzania danych, dwa razy się zastanowią, zanim podejmą jakikolwiek krok

 – dodał Kosiniak-Kamysz.

Jak przypomina MON, współpraca Dowództwa Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni z firmą Palantir Technologies rozpoczęła się pod koniec 2024 roku podpisaniem dokumentu „Memorandum of Understanding on Cybersecuity of Information Technology Cooperation”.

Co wiemy o firmie Palantir?

Palantir Technologies to jedna z najbardziej tajemniczych firm Doliny Krzemowej. Powstała w 2003 roku z inicjatywy Petera Thiela – współzałożyciela PayPala i jednego z inwestorów Facebooka. Współtwórcami byli również Alex Karp (obecny CEO), Stephen Cohen i Nathan Gettings. Od początku działalności Palantir koncentrował się na tworzeniu oprogramowania do analizy danych dla amerykańskich agencji wywiadowczych i instytucji rządowych.

Stąd też nazwa Palantir, która nawiązuje do tzw. palantirów czy też Kamieni Widzenia – magicznych przedmiotów występujących w prozie J.R.R. Tolkiena, które używane były przez różne postacie do komunikacji i obserwacji wydarzeń w odległych krainach.

Palantir nie jest typową firmą technologiczną. Zamiast skupiać się na konsumenckich aplikacjach, buduje systemy dla najbardziej wymagających klientów – takich, którzy potrzebują narzędzi do podejmowania decyzji w sytuacjach kryzysowych. Firma zatrudnia analityków, matematyków, byłych wojskowych i ekspertów ds. bezpieczeństwa, a jej działalność często owiana jest tajemnicą

Pierwszym dużym klientem firmy była CIA, która zainwestowała w Palantir przez fundusz In-Q-Tel. Od tego momentu firma zaczęła rozwijać narzędzia, które wspierają działania wywiadowcze, antyterrorystyczne i wojskowe. Jej flagowe produkty, Gotham i Foundry, są wykorzystywane przez rządy, służby specjalne, a także korporacje z sektora energetycznego, finansowego i medycznego.

Złota era dla Palantira rozpoczęła się w 2016 r., wraz z pierwszym zwycięstwem Donalda Trumpa w wyborach. Dzięki bliskim relacjom z nową administracją, w tym samym prezydentem i jego doradcami, firma zyskała uprzywilejowaną pozycję wśród dostawców technologii dla rządu. Sam Peter Thiel był aktywnym zwolennikiem Trumpa i członkiem jego zespołu przejściowego po wyborach. 

Dlaczego Palantir budzi kontrowersje?

Mimo rosnących przychodów i ekspansji na kolejne rynki Palantir od lat znajduje się w centrum licznych kontrowersji. Krytycy zarzucają firmie, że jej technologie są wykorzystywane do inwigilacji obywateli, łamania praw człowieka oraz wspierania działań represyjnych.

Podczas pandemii COVID-19 administracja Trumpa powierzyła Palantirowi kluczowe zadania związane z zarządzaniem danymi zdrowotnymi. Firma opracowała platformy HHS Protect Now i Tiberius, które zbierały i analizowały dane dotyczące rozprzestrzeniania się wirusa oraz dystrybucji szczepionek.

Decyzja o przekierowaniu danych z CDC (Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom) do systemów zarządzanych przez prywatną firmę wywołała spore obawy wśród organizacji zajmujących się ochroną prywatnością i wolności obywatelskich. 

Jeszcze większe kontrowersje wzbudziła współpraca firmy z amerykańską agencją ICE (Immigration and Customs Enforcement), która wykorzystywała oprogramowanie Palantiru do lokalizowania i zatrzymywania nielegalnych imigrantów. W wyniku tej współpracy firma znalazła się pod ostrzałem organizacji broniących praw człowieka, a jej pracownicy protestowali przeciwko kierunkowi, w jakim zmierza działalność spółki.

Palantir był również krytykowany za brak przejrzystości – zarówno w zakresie kontraktów rządowych, jak i sposobu działania jego algorytmów. W 2020 roku firma weszła na giełdę, co ujawniło część jej finansów, ale nie rozwiało wszystkich wątpliwości. Dziennikarze i analitycy nadal alarmują, że Palantir działa na granicy prawa, a jego wpływ na decyzje polityczne i militarne może być większy, niż się powszechnie uważa.

Palantir to niewidzialny szósty pierścień – wszechwidzące oko wśród gigantów technologicznych

– pisał na temat firmy Jacques Peretti w swojej książce „The Deals that Made the World”. – To odpowiednik McKinseya w świecie danych – wszechmocny, choć mało znany – dodał. 

Jednym z najnowszych przykładów kontrowersyjnych działań Palantira była jego rola w konflikcie izraelsko-palestyńskim. Firma dostarczała izraelskiemu rządowi narzędzia wspierające działania wojskowe i wywiadowcze w Strefie Gazy. Choć Palantir nie komentuje szczegółów współpracy, eksperci wskazują, że jej technologie mogły być wykorzystywane do identyfikacji celów i przewidywania ruchów przeciwnika. Krytycy podkreślają, że takie zastosowanie AI w strefie działań zbrojnych rodzi poważne pytania etyczne – zwłaszcza gdy w grę wchodzą cywile.

Liczne kontrowersje nie przeszkadzają jednak firmie w biciu kolejnych giełdowych rekordów. Tylko w ciągu ostatniego roku akcje spółki wystrzeliły w górę o ponad 310 procent. Obecnie są wyceniane 184 dolary, co przekłada się na kapitalizację rynkową Palantira na poziomie niemal 440 miliardów dolarów.