Bartosz Bereszyński to 58-krotny reprezentant Polski. Ostatni raz zagrał w drużynie narodowej 24 marca przeciwko Litwie (wszedł na boisko w samej końcówce).
Michał Probierz powoływał go regularnie. Bereszyński był w reprezentacji, gdy ta kompromitowała się w Helsinkach przeciwko Finlandii, choć nie podniósł się z ławki.
Ale od momentu, gdy selekcjonerem został Jan Urban, to próżno było szukać nazwiska Bereszyńskiego na liście powołanych, a zgrupowania były już dwa.
Oczywiście wiązało się to m.in. z tym, że Bereszyński przez blisko trzy miesiące nie potrafił znaleźć klubu. Finalnie się udało (20 września związał się z Palermo), choć póki co 33-latek uzbierał raptem cztery występy w Serie B.
Okazuje się, że Bereszyński wciąż myśli o reprezentacji Polsk i chciałby do niej wrócić.
– Rozmawiałem kilkukrotnie z trenerem, jeszcze zanim podpisałem kontrakt z Palermo. Liczył, że uda mi się znaleźć klub troszeczkę szybciej, ale niestety są to sytuacje nie do końca zależne ode mnie i musiałem poczekać dłużej, przez co moje regularne granie zostało wyhamowane. Oczywiście chcę grać w reprezentacji i wrócić do regularnych występów, zarówno w klubie, jak i w kadrze. Mam świadomość, że droga do reprezentacji prowadzi tylko przez regularne występy w klubie. Skupiam się na ciężkim trenowaniu i wierzę w to, że mój poziom piłkarski pozwala na granie na najwyższym poziomie jeszcze przez dobre kilka lat – powiedział Bereszyński w rozmowie z „TVP Sport”.
ZOBACZ WIDEO: Tego dnia nie zapomni do końca życia! Tak Lionel Messi uszczęśliwił fana