Rentowność argentyńskich obligacji denominowanych w dolarach spadła poniżej 10 proc., co oznacza znaczący wzrost ich cen. Partia La Libertad Avanza zdobyła niemal 41 proc. głosów w niedzielnych wyborach parlamentarnych, podczas gdy peroniści uzyskali 32 proc. poparcia w skali kraju.
Peso umocniło się w poniedziałek o prawie 4 proc., osiągając kurs 1432 za dolara amerykańskiego. Giełdowy indeks Merval wzrósł o 21 proc. Argentyńskie obligacje z terminem wykupu w 2035 roku podrożały o 12 centów, osiągając wartość 69 centów za dolara, natomiast papiery dłużne z terminem wykupu w 2029 roku wzrosły o 9 centów do 84 centów.
Wynik wyborczy przyniósł ulgę posiadaczom obligacji, którzy obawiali się, że rządowi zabraknie dolarów na spłatę zobowiązań, mimo obiecanego wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych w wysokości 40 mld dolarów. Buenos Aires w ostatnich tygodniach wykorzystywało ograniczone rezerwy walutowe na podtrzymanie kursu peso, gdy niepewność co do przyszłości programu reform Mileia skłaniała międzynarodowych inwestorów i lokalnych oszczędzających do wycofywania kapitału z kraju.
W ciągu najbliższego roku Argentyna musi spłacić około 18 mld dolarów zadłużenia w walutach obcych, w tym 4 mld dolarów w styczniu. Rezerwy walutowe netto, po odjęciu pożyczek od Międzynarodowego Funduszu Walutowego i innych zobowiązań, znajdują się głęboko na minusie po wysiłkach powstrzymania masowego zakupu dolarów przez lokalnych oszczędzających.
Peso osłabiło się z poziomu około 1340 do niemal 1500 za dolara w ciągu minionego miesiąca, po tym jak wrześniowe zwycięstwo peronistów w wyborach prowincjonalnych wskazywało na możliwe trudności partii Mileia w szerszych wyborach. Spadek ten zagrażał polityce utrzymywania peso w ustalonym przedziale wahań wobec dolara, mimo że USA wydały według szacunków do 2 mld dolarów na wsparcie waluty, co podsyciło w ostatnich dniach spekulacje o znaczącej dewaluacji po wyborach.
Sekretarz skarbu USA Scott Bessent zasygnalizował w poniedziałek wsparcie dla Mileia, nie odnosząc się jednak do obiecanego pakietu finansowego obejmującego 20 mld dolarów amerykańskiej linii kredytowej oraz kolejne 20 mld dolarów wsparcia z sektora prywatnego na spłatę argentyńskich obligacji. – Oczekujemy dalszych kroków w kierunku wolności gospodarczej, które przyciągną inwestycje sektora prywatnego i twórców miejsc pracy, przynosząc dobrobyt narodowi argentyńskiemu – napisał Bessent w mediach społecznościowych.
Inwestorzy przewidują, że pewne zmiany w polityce kursowej Buenos Aires są nieuniknione, szczególnie w zakresie tempa oficjalnej miesięcznej deprecjacji w przedziale wahań, który wynosi 1 proc. i jest niższy niż inflacja. Różnią się jednak co do tego, czy i kiedy rząd Mileia może uwolnić kurs peso i zrezygnować z przedziału wahań w nadchodzących miesiącach.