Petar Stojanović mógł zostać bohaterem Legii Warszawa, w końcu to on strzelił gola na 1:0 dla gości w Częstochowie. Minęło ledwie kilka minut i ten sam piłkarz został winnym zagrania piłki ręką w polu karnym. Co do tego nie ma raczej wątpliwości, problem w tym, że sam Stojanović zapiera się, że był wcześniej faulowany przez Zorana Arsenicia, obrońcę Rakowa.
I powtórki nie rozwiewają wątpliwości w jasny sposób. Nie wiemy do końca, jaka była argumentacja sędziego Jarosława Przybyła, który decydował o odgwizdaniu rzutu karnego. Ostatecznie „jedenastkę” wykorzystał Ivi Lopez, ustalając wynik meczu na 1:1. I od razu ruszyła lawina krytyki.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Gorąco po meczu Raków — Legia! Piszą o skandalu
„Faul Arsenicia” — pisał na gorąco o sytuacji dziennikarz Eleven Sports Marcin Gazda.
„Nie” — pisze Mateusz Święcicki na pytanie na profilu Canal+, czy decyzja sędziego była słuszna.
„No niestety nie jest to karny. W walce o piłkę, na kontakcie, gdzie zawodnik Legii jest popchnięty, co ma zrobić z rękami? Nie powinno być przewinienia — decyzja skandaliczna, już kolejna w tym sezonie” — pisze agent piłkarski Maciej Gałat.
„Ma VAR, ogląda, analizuje i daje karnego. I jeszcze sędziowie powiedzą, że słusznie” — pisze Maciej Turski z Kanału Sportowego.
„To nie kontrowersja. To… szachrajstwo? Głupota? Jak to określić, żeby nie obrazić?!? Uwaga: brak szefa sędziów od prawie 3 miesięcy skutkuje skandalicznym sędziowaniem w Ekstraklasie. Przewodniczący PKS Tomasz Mikulski zrezygnował 24 czerwca — 88 dni temu!!! Cezary Kulesza uważa, że dobrze rządzi. Stronnicy utwierdzają prezesa PZPN w tym poglądzie. I tak sobie rządzą, nie rozwiązując problemów. Dobrze, że Jana Urbana wybrali po 34 dniach cyrku. Urban trochę uspokoił atmosferę wokół PZPN, ale selekcjoner nie odpowiada za sędziów…” — pisze Roman Kołtoń.
„Chyba nie nadążam za przepisami, normalnie powiedziałbym, że jedyna kontrowersja w tej sytuacji powstała w głowie sędziego, normalnie, jeśli coś tam jest, to faul na zawodniku Legii” — napisał dziennikarz Przeglądu Sportowego Onet Marek Wawrzynowski.