Ceniona dziennikarka straciła matkę zimą 2009 r. Wanda Sudnik-Owczuk, która przekazała jej pasję do zawodu, zmarła na nowotwór. Jak wyznaje dziś Wellman, z trudem patrzyła, jak choroba wyniszcza rodzicielkę. W pewnym momencie było tak źle, że przychodziły do niej myśli o skróceniu niewyobrażalnego cierpienia.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Jakie jest doświadczenie Doroty Wellman związane z matką?

Czym chorowała mama Doroty Wellman?

Jakie myśli miała Dorota Wellman w obliczu cierpienia matki?

Czy Dorota Wellman czuła się winna za swoje myśli?

To jest najbardziej traumatyczne doświadczenie w moim życiu, bo chciałam, żeby umarła. […] Karałam się za tę myśl, byłam na siebie wściekła. Nie dopuszczałam, aby ta myśl wracała natrętnie

— wyznaje Januszowi Schwertnerowi.

— Kochałam mamę ponad wszystko i uważałam, że była najważniejszym człowiekiem w moim życiu, poza synem i mężem. Swoim życiem reprezentowała wszystko, czego pragnę. Byłam wściekła, że mi to przyszło do głowy, a jednocześnie czułam, że ona też by tego chciała — kontynuuje.

Moim zdaniem ona bardzo świadomie umarła. Zrobiła wszystko, by już umrzeć. Nie odebrała sobie życia […] Przyszły takie etapy, które były wyraźną rezygnacją z życia. Nikomu nie życzę, żeby to przeżywał

— dodaje, podkreślając, że była wobec cierpienia mamy kompletnie bezradna. — Myślę, że ta myśl w bezradności w wielu głowach się pojawia. Ja tę myśl miałam w sobie: „Boże, żeby przestała cierpieć” — słyszymy.