Apel o dymisję lub referendum
Na konferencji prasowej, 27 października Mularczyk stwierdził, że zatrzymania i zarzuty wobec włodarzy Nowego Sącza to „afera bez precedensu”. Jak podkreślił, chodzi „dwóch najważniejszych urzędników (…) (którzy — dop. red) usłyszeli tak poważne zarzuty dotyczące nieprawidłowości przy funduszach unijnych”. „Ratusz nie może dłużej udawać, że nic się nie stało. (…) Wzywam prezydenta Handzla i jego zastępcę do natychmiastowej dymisji. (…) Jeśli jednak nie nastąpi, mieszkańcy powinni mieć możliwość wyrażenia swojej opinii w drodze referendum” — napisał eurodeputowany.
- Jakie zarzuty usłyszeli włodarze Nowego Sącza?
- Co zrobił sąd w sprawie zatrzymania prezydenta Handzla?
- Kto wezwał do dymisji prezydenta i wiceprezydenta?
- Jakub Łasiak planuje referendum w sprawie dymisji?
W tle zarzuty, decyzja sądu i wybory 2024
Prokuratura Europejska (EPPO) potwierdziła w piątek, 24 października, że prezydent Ludomir Handzel i wiceprezydent Artur Bochenek usłyszeli zarzuty w sprawie dotyczącej przetargu współfinansowanego z UE. Obaj włodarze zostali wcześniej zatrzymani przez CBA. Ostatecznie sąd oddalił wnioski prokuratury o zastosowanie środków zapobiegawczych i nakazał ich zwolnienie — obaj zapowiedzieli powrót do pracy. W tej sprawie obowiązuje zasada domniemania niewinności.
Wcześniej w sprawie zatrzymania konferencję prasową zorganizował lokalny oddział PiS, domagając się wyjaśnienia „co dzieje się w ratuszu”, natomiast Ludomir Handzel i Artur Bochenek po swoim zwolnieniu zapewnili o powrocie do pracy.
Przypominamy, że w wyborach samorządowych 2024 r. Ludomir Handzel wygrał w pierwszej turze, uzyskując 52,34 proc. głosów. Jedną z jego rywalek była Iwona Mularczyk (PiS), żona europosła.