Jak wynika z raportu, sektor motoryzacyjny ma istotne znaczenie dla polskiego przemysłu. W 2023 r. odpowiadał on za 1,4 proc. wartości dodanej brutto wytworzonej w 2023 r. oraz 10 proc. całości wartości sprzedanej przetwórstwa przemysłowego, zapewniając zatrudnienie dla ponad 300 tys. osób. Wskazano jednak, że rola sektora motoryzacyjnego w Polsce maleje.
„Chociaż pod względem wielkości zatrudnienia sektor utrzymuje się na podobnym poziomie (przy spadku w UE), to wartość dodana i wartość eksportu z sektora maleją. Wpływają na to przede wszystkim czynniki zewnętrzne – niski popyt w Unii Europejskiej, zamykanie się rynków państw trzecich oraz zwiększona konkurencja. Ta jest szczególnie silna wśród aut elektrycznych, a głównym konkurentem są producenci z Chin” – dodano w raporcie „Diagnoza i perspektywy rozwoju sektora motoryzacyjnego w Polsce”.
  
„W ciągu ostatnich 10 lat udział motoryzacji w produkcji przemysłowej w Polsce zmniejszył się o 2 pkt. proc. Jednocześnie koncentracja na produkcji części, która jest cechą charakterystyczną polskiego sektora motoryzacyjnego, daje mu relatywnie większą odporność na kryzysy” – dodano.
Kupili 120 letni dom. Nie uwierzycie ile kosztował
Największe zagrożenie dla sektora motoryzacyjnego w Polsce
Autorzy raportu wskazują, że jednym z najistotniejszych czynników dla polskiej produkcji pojazdów i jego części jest ryzyko związane ze zmienną koniunkturą w Europie i na świecie.
  
„Sektor motoryzacyjny w Polsce jest silnie zintegrowany z rynkami zagranicznymi – 92 proc. wartości dodanej wytwarzanej w kraju trafia do zagranicznych odbiorców. Jednocześnie branża motoryzacyjna w coraz większym stopniu opiera się na imporcie komponentów: udział wartości importowanej w produkcji globalnej sektora wynosi 36 proc. W rezultacie w tym sektorze powstaje relatywnie mniej krajowej wartości dodanej niż w innych gałęziach przemysłu” – dodano.
Król jest jeden. Sprawdzili, jakich aut używanych szukają Polacy
Wskazano, że polski sektor motoryzacyjny jest zdominowany przez firmy z kapitałem zagranicznym. Pomimo tego, że pod względem liczby firm, tylko 16 proc. jest własnością kapitału zagranicznego, aż 75 proc. przychodów w sektorze motoryzacyjnym osiągają te firmy.
  
„Powoduje to podwójną zależność – po pierwsze, międzynarodowe koncerny podejmują przede wszystkim decyzje o rozlokowaniu poszczególnych segmentów produkcji, np. projektowania czy prowadzenia B+R w określonych miejscach, zwykle w pobliżu swojej siedziby. Po drugie, duży wpływ na sytuację w Polsce ma koniunktura w sektorze motoryzacyjnym w Europie. Obie zależności tworzą ryzyko, że w przypadku dalszej erozji atrakcyjności inwestycyjnej Polski i osłabieniu popytu na rynku europejskim, działalność w sektorze może się przenosić do innych regionów na świecie” – wskazano.
Według PIE, w ciągu ostatnich kilku lat wyraźnie zaznaczyły się trzy zjawiska w globalnej gospodarce, które mają wpływ na kondycję europejskiej (w tym polskiej) motoryzacji: spadek konsumpcji europejskiej wartości dodanej z sektora motoryzacyjnego na rynkach światowych, reindustrializacja w Stanach Zjednoczonych oraz zmiana pozycji Chin.
  
„Chiny, które przez wiele lat były kluczowym rynkiem zbytu dla europejskiej producentów, stały się dla nich konkurentem. Rozwój elektromobilności doprowadził do zmniejszenia sprzedaży europejskich marek. Niemieckie marki straciły ok. 5 proc. udziału w chińskim rynku wyłącznie przez niewystarczającą sprzedaż na dynamicznie rosnącym rynku BEV (Battery Electric Vehicle)” – napisano.
„Problem będzie się pogłębiał w całej Europie”. Brakuje rąk do pracy. Gigant zabiera głos
Z raportu wynika, że do wyzwań, z którym polski sektor motoryzacji musi się mierzyć są m.in. słabnącą na tle innych krajów konkurencyjność czy rosnące koszty pracy i energii, które mogą być wyzwaniem dla utrzymania produkcji w Polsce.
  
Czynnikiem ograniczającym konkurencyjność jest natomiast niski poziom automatyzacji produkcji. Gęstość robotyzacji w Polsce pozostaje około sześciokrotnie niższa niż w Niemczech i trzykrotnie niższa niż w Czechach.
Szanse dla Polski
Szansą dla sektora może być natomiast to, że pozycja sektora na rynku pierwotnym i wtórnym części motoryzacyjnych daje podstawę do szukania możliwości inwestycji w działalność B+R w specjalizacjach produktowych, szczególnie obsługujących także rynek aut elektrycznych.
„Środki przeznaczone na inwestycje w obronność powinny także zachęcać firmy do wpisania się w łańcuchy dostaw dla wojska i poszerzania ofert produktowych o towary podwójnego zastosowania” – dodano.
  
Jako szansę wskazano również transformację na transport niskoemisyjny, która może tworzyć szansę na rynku europejskim dla wzmocnienia znaczenia polskich dostawców i podmiotów zagranicznych działających w Polsce.
„Nie jest to nasze ostatnie słowo”. Do Polski wjadą chińskie auta premium i luksusowe
„Dotychczasowy powolny rozwój elektrycznego rynku w Europie daje potencjalną przestrzeń dla nowych podmiotów. W Polsce część firm wpisała się w te trendy, m.in. przedsiębiorstwa produkujące autobusy, elektryczne auta dostawcze czy segment produkcji akumulatorów i ich recyklingu. Ponowne wykorzystywanie baterii będzie istotnym elementem strategii transformacji europejskiej gospodarki i zapewniającej jej niezależność od dominujących dostawców na rynku światowym” – podano w raporcie.
 
				
	

