• Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Informację przekazał rzecznik prasowy wydziału łączności grupy wojsk „Wschód”, kapitan Hryhorij Szapował.

— Obecnie, niestety, wróg wkroczył na obrzeża Myrnogradu i używa nie tylko artylerii i systemów bezzałogowych, ale także piechoty i środków technicznych. Nasze Siły Obronne próbują się utrzymać, budują umocnienia, ale sytuacja jest dość trudna — powiedział.

Według niego wciąż trwają ciężkie walki uliczne, co utrudnia korzystanie z niektórych rodzajów broni.

  • Gdzie Rosjanie wkroczyli?
  • Jakie działania podjęli ukraińscy komandosi?
  • Co utrudnia walki w Myrnogradzie?
  • Jakie straty ponieśli Rosjanie podczas ataku?

Walki trwają też w innych częściach Donbasu. We wtorek komandosi Głównego Zarządu Wywiadu (HUR) Ministerstwa Obrony Ukrainy zniszczyli dwie stacje radarowe i wyrzutnię rakiet systemu S-300W w okupowanej przez Rosję części regionu.

Ataku dokonał oddział Duchy, który we wrześniu zniszczył dwa samoloty transportowe An-26 oraz dwie stacje radiolokacyjne na okupowanym Krymie, a wcześniej dwa samoloty-amfibie Be-12 Czajka.

HUR poinformował we wtorek, że działania przeciwko rosyjskiej obronie przeciwlotniczej w Donbasie prowadzone były przez ostatnie dwa tygodnie.

„W wyniku kolejnych ataków zwiadowcy zniszczyli dwa radary 48Jab-K1 Podliot, należące do okupantów, oraz wyrzutnię 9A82, wchodzącą w skład systemu S-300W” — czytamy w komunikacie wywiadu wojskowego.

Dodatkowo wyeliminowana została grupa rosyjskich żołnierzy oraz zniszczona ciężarówka Kamaz, którą się poruszali — przekazał HUR na portalach społecznościowych.

Media informowały wcześniej, że jedna stacja radiolokacyjna Podliot może kosztować około 5 mln dolarów. Koszt całej baterii S-300, do której należy wyrzutnia 9A82, szacowany jest na 120–150 mln dolarów.