Reporter TVN24 Marcin Kwaśny potwierdził w rozmowie z przedstawicielem biura prasowego IKEI — Igorem Stypą, listę artykułów, których nie skasował na kasie samoobsługowej poseł Konfederacji Konrad Berkowicz.

Były to:

  • patelnia z pokrywą,
  • serwis obiadowy (zestaw 18 talerzy),
  • dwa opakowania torebek strunowych (60 sztuk),
  • fartuch kuchenny,
  • dwa kable USB i dwa obciążniki USB.

Łączna wartość produktów to ok. 390 zł.

Mandat dla posła Berkowicza. Nie zapłacił za zakupy w sklepie IKEA

Stypa opowiedział stacji także o procedurach mających miejsce przy kradzieży w sklepie. „W przypadku kradzieży powyżej 50 złotych procedury IKEA wskazują, że ochrona powinna wezwać policję. Tak też było w przypadku Konrada Berkowicza” — poinformował dziennikarz TVN24.

Zobacz także: Immunitet Zbigniewa Ziobry pod znakiem zapytania. Głosowanie dopiero w grudniu?

Komisarz Piotr Szpiech, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, we wtorek w rozmowie z TVN24 opisał poniedziałkowy incydent z udziałem posła. Poinformował, że w godzinach przedpołudniowych służby otrzymały zgłoszenie, że w jednym z krakowskich marketów meblarskich pracownicy ochrony „ujęli mężczyznę na kradzieży”. Policjanci, którzy udali się na miejsce, wylegitymowali go. Okazało się, że faktycznie nie zapłacił za część zakupów, a mimo to przeszedł z nimi za linię kas. „Tłumaczył się, że zrobił to przez nieuwagę, miał słuchawki w uszach, w związku z czym nie zwrócił uwagi na to, że te artykuły nie zostały doliczone do jego rachunku” — relacjonował oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji.

Funkcjonariusze ukarali Konrada Berkowicza mandatem w wysokości 500 zł. „W sumie mówimy o kradzieży drobnych artykułów gospodarstwa domowego na kwotę około 390 złotych” — przekazał rzecznik KMP w Krakowie. Dodał, że mężczyzna przyjął mandat.

Zobacz także: Bez domu i mieszkania. Jakim majątkiem dysponuje Rafał Romanowski?

Poseł Konfederacji po zdarzeniu potwierdził na platformie X, że to on nie zapłacił za zakupy w sklepie, ale zrobił to przez nieuwagę.

„Robiłem dziś w dużym pośpiechu spore zakupy w IKEA, słuchając czegoś na słuchawkach. Kasowałem wszystko, ale okazało się, że nie wszystko się nabiło. Zwykła nieuwaga. Patelnia i talerze. Głupi błąd, za który przeprosiłem i przyjąłem mandat. Nie zasłaniałem się immunitetem jak Mejza czy Sterczewski” — dodał.

Zobacz także: Nowy sondaż parlamentarny. Dwucyfrowa przewaga KO nad PiS

Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych Donald Tusk. „Jeden z liderów Konfederacji (Konrad) Berkowicz przyłapany na próbie kradzieży w IKEI. Mało w porównaniu z PiS, ale od czegoś trzeba przecież zacząć” — napisał w poniedziałek wieczorem szef rządu.