Przed kilkunastoma dniami w mediach pojawiła się szokująca informacja na temat Sabera Kazimiego. Reprezentant Iranu miał zostać porażony prądem podczas odpoczynku nad hotelowym basenem. Według doniesień medialnych stan zawodnika był bardzo poważny. Siatkarz został wprowadzony w stan śpiączki, a jego życie było zagrożone.
Ostatnie informacje na temat stanu zdrowia 27-latka są jednak bardzo niepokojące. W środę serwis isna.ir poinformował, że komisja lekarska potwierdziła tragiczne informacje, u zawodnika doszło bowiem do śmierci mózgu. „Aktywność mózgu Sabera Kazemi nie została uznana za odwracalną” czytamy w publikacji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: W Warszawie powstanie nowa hala. „Najwyższy czas”
„Proces wsparcia nie został wstrzymany, Saber jest nadal podłączony do niezbędnych urządzeń i znajduje się pod intensywną opieką” – poinformowała z kolei Irańska Federacja Siatkówki w swoim komunikacie.
Serwis ISNA poinformował, że podjęto rozmowy z przedstawicielami rodziny zawodnika na temat możliwości przekazania narządów do transplantacji. Wciąż jest to możliwe z uwagi na podtrzymywanie funkcji życiowych przez aparaturę. Śmierć mózgu miały potwierdzić opinie komisji medycznych złożonych z wybitnych katarskich i irańskich neurologów. Zgodnie z oficjalnym komunikatem zespołu medycznego, wszystkie badania kliniczne i obrazowe przeprowadzone w ostatnich dniach wskazują na całkowitą i nieodwracalną niewydolność mózgu u sportowca.
„Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i szpitala rozmawiali z jego rodziną. Decyzja w tej sprawie należy do rodziny. Jak dotąd nie zapadła żadna decyzja w tej sprawie. Sytuacja jest trudna i nie powinniśmy oczekiwać szybkiej reakcji. Ponieważ serce Sabera bije dzięki maszynie, sprawa ta budzi w nich silne emocje. Są w trudnej sytuacji i nie powinniśmy oczekiwać, że podejmą szybką decyzję, ale rozmawialiśmy z nimi o tej sprawie i czekamy na jej rozstrzygnięcie” – powiedział Milad Taghavi, szef Federacji Siatkówki.