O sprawie poinformował Julian Röpcke, dziennikarz niemieckiego dziennika „Bild”. Sprawcą całego zamieszania jest pułkownik Wałentyn Mańko, który od jesieni br. stoi na czele Zarządu Wojsk Szturmowych. Wojskowy był wcześniej dowódcą 33. Samodzielnego Pułku Szturmowego.

Pokazał pupila, naraził armię


Płk Pańko opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie swojego psa siedzącego na mapach oznaczonych klauzulą „tajne”. Jak podaje rmf24.pl, „widać na nich pozycje ukraińskich i rosyjskich wojsk, a także szczegółowe rozmieszczenie jednostek w lasach i na wzgórzach”. Na stole znalazły się zdjęcia satelitarne, systemy komunikacji wojskowej z aktualnymi danymi geolokalizacyjnymi i właśnie frontowe mapy.


W materiałach wskazano koncentrację wojsk i liczebność ukraińskich oddziałów z większej odległości. Dziennikarz „Bilda” zwrócił uwagę, że ujawnienie map pozwala na identyfikację, które miejscowości nadal są kontrolowane przez wojska ukraińskie, a które wpadły w ręce rosyjskich żołnierzy.


Oficer ujawnił również przez przypadek notatki i oceny ukraińskich wojskowych dotyczące poszczególnych odcinków frontu. Widoczne były również ekrany z danymi o pozycjach, środkach łączności czy nazwach kont jednostek armii, między którymi dochodziło do wymiany informacji.

Wpadka rosyjskiego dowódcy. Okłamał Putina


Swoje problemy mają również Rosjanie. Gen. Walerij Gierasimow, najwyższy rangą rosyjski dowódca wojskowy, przedstawił Władimirowi Putinowi fałszywy raport ws. postępów w wojnie z Ukrainą. Na kłamstwo zwrócili uwagę sami Rosjanie.


W ubiegłą niedzielę Kreml opublikował nagranie, w którym szef rosyjskiego sztabu generalnego przekazuje Władimirowi Putinowi, że w okolicach Kupiańska w obwodzie charkowskim i Pokrowska, czyli jednej z ostatnich ważnych ukraińskich twierdz w obwodzie donieckim, „otoczonych” zostało nawet 10 tys. ukraińskich żołnierzy.


Okazuje się jednak, że fakty wyglądają inaczej. We wpisie pod wymownym tytułem „Wrogowie znów przeniknęli do kręgu towarzysza Gierasimowa” rosyjski kanał na Telegramie „Informator wojenny” poinformował, że obecnie „nie ma żadnych okrążeń”. Konto obserwuje 620 tys. użytkowników.


Czytaj też:
Pocisk o napędzie jądrowym. Rosja testuje nową brońCzytaj też:
Okupacja Ukrainy. Rosja opracowała nową metodę „prania mózgów” dzieciom