Poszczególne kolory powierzchni mają różne zdolności do odbijania promieniowania słonecznego. Przykładowo ciemniejsze barwy, którymi wykazują się lądy czy wody, większość tego światła pochłaniają. Zupełnie inaczej jest z jasnymi obszarami lodowymi, które dużą część właśnie odbijają i wysyłają z powrotem w przestrzeń.
Jeszcze niedawno uczeni uważali, że pochłanianie promieniowania przebiega w podobnym tempie na obu półkulach Ziemi. Tymczasem, jak wynika z pomiarów satelitarnych z lat 2001-2024, północna pobiera go już więcej, a przez to ciemnieje wyraźnie szybciej niż południowa.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Wpływać mają na to trzy czynniki. Pierwszym jest topnienie lodowców. Znikając, odsłaniają dużo ciemniejsze oceany i lądy, przez co zdolność odbijania promieniowania słonecznego spada. Co więcej, w wielu miejscach Ameryki Północnej, Europy czy Azji znacząco obniżyło się zanieczyszczenie powietrza, zatem w powietrzu znajduje się mniej substancji odbijających słońce niż na półkuli południowej. Ponadto zmiany klimatu zwiększają udział pary wodnej w atmosferze, która pochłania promieniowanie. A to na półkuli północnej jest jej więcej, ponieważ ociepla się ona szybciej.
- Dlaczego Ziemia zaczyna ciemnieć?
- Jakie są główne czynniki wpływające na ciemnienie Ziemi?
- Jak różnią się efekty na północnej i południowej półkuli?
- Jakie mogą być konsekwencje dla klimatu na naszej planecie?
buradaki / Shutterstock
Ziemia
To wszystko powoduje, że powstaje samonapędzająca się machina, która w przyszłości może jeszcze bardziej zwiększać różnice między półkulami. Albedo, czyli zdolność do odbijania promieniowania, spada od lat i nic nie wskazuje na to, by miało wzrosnąć. „Cała cyrkulacja klimatu ulegnie zmianie” — przewiduje Brian Soden, profesor nauk atmosferycznych na Uniwersytecie Miami.
Może to dla nas oznaczać, że topnienie lodu będzie narastać, a temperatura na Ziemi nie przestanie się podnosić. Jeszcze bardziej wzrośnie też zaciemnienie planety. Prawdopodobnie wpłynie to na kondycję prądów morskich, które warunkują klimat w wielu miejscach na planecie. Niewykluczone też, że zmianie ulegną wzorce opadowe. Pojawiają się już pierwsze hipotezy, według których tropikalne, gwałtowne ulewy na półkuli północnej są silniejsze niż na południowej.