O zaskakującej zmianie, jaka zaszła we wspólnym stanowisku Unii Europejskiej wobec wymierzonych w Litwę działań Białorusi informuje Politico.
UE złagodziła stanowisko wobec Białorusi. „Za poparcie Węgier”
Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas wydała w środę oświadczenie w imieniu wszystkich 27 państw członkowskich. Podkreślono w nim, że Wspólnota „zdecydowanie potępia uporczywe i prowokacyjne działania Białorusi”, po tym, jak obiekty powietrzne zmusiły w ostatnich dniach Litwę do zamknięcia lotnisk i granicy.
„Balony te nie są jedynie narzędziami przemytu, ale pojawiają się w kontekście szerszej, ukierunkowanej kampanii hybrydowej, wraz z innymi działaniami, które obejmują również sponsorowany przez państwo przemyt migrantów” – czytamy w komunikacie.”Sankcje na reżim białoruski zostały nałożone, a UE jest gotowa podjąć dalsze odpowiednie środki, jeśli takie działania będą kontynuowane” – zapowiedziała Unia.
Jak jednak wynika z doniesień Politico, pierwotna wersja oświadczenia, którą rozesłano we wtorek rano wyglądała inaczej. Ostateczna forma została złagodzona – UE wstrzymała się od bezpośredniego obwinienia Mińska. W pierwotnej wersji stwierdzono bowiem, że reżim przywódcy Białorusi Aleksandra Łukaszenki „jest współwinny bezpośrednio lub poprzez celową bezczynność”.
Skąd taka zmiana? Według ustaleń portalu, zdanie to zostało usunięte, aby zapewnić poparcie Węgier, które- jak czytamy – od dawna opierały się próbom potępienia Moskwy i Mińska. Serwis twierdzi ponadto, że Budapeszt lobbował również za tym, aby UE w ogóle nie publikowała oceny, zgodnie z którą loty balonów są próbą destabilizacji państw Wspólnoty.
Litwa zamyka granice z Białorusią
W mijającym tygodniu Litwa zdecydowała się na bezterminowe zamknięcie naziemnych przejść granicznych z Białorusią. Wszystko przez balony meteorologiczne nadlatujące ze strony Mińska. Premier tego kraju Inga Ruginiene poinformowała, że coraz częstsze przypadki naruszania litewskiej przestrzeni powietrznej przez balony traktowane są jako forma ataku hybrydowego.
Szefowa litewskiego rządu ogłosiła również, że powstał szczegółowy plan działań mających przeciwdziałać tego typu incydentom. W jego realizację zaangażowane zostaną różne ministerstwa oraz instytucje państwowe.
Ruginienė dodała, że rozważa możliwość zwołania konsultacji NATO ws. artykułu 4. Dotychczas tę procedurę uruchomiono zaledwie dziewięć razy. Ostatni raz miało to miejsce we wrześniu za sprawą Polski i Estonii, gdy Rosja naruszyła przestrzeń powietrzną państw Sojuszu.
Czytaj też:
Węgry nie zmieniają zdania. Twarde „nie” dla Ukrainy
Czytaj też:
Premier Węgier zapewnia: Szczyt Trump–Putin w Budapeszcie na pewno się odbędzie
Czytaj też:
„Przestańcie kompromitować Europę”. Mocny list polskich europosłów