W ostatnich dwóch miesiącach toczy się burzliwa dyskusja pomiędzy Google a społecznością FOSS, a jej osią są nowe zasady weryfikacji deweloperów, które firma planuje wprowadzić w swoim ekosystemie.

Google konsekwentnie utrzymuje i zapewnia deweloperów, że „sideloading nie zniknie”, czyli że użytkownicy Androida wciąż będą mogli instalować aplikacje spoza Google Play. Jednak zdaniem F-Droida – jednego z najważniejszych alternatywnych repozytorium z wolnym i otwartym oprogramowaniem na Androida – są to zapewnienia fałszywe i w praktyce zmieniające zupełnie charakter dowolnego instalowania aplikacji (poza oficjalnym sklepem Google Play).

Weryfikacja deweloperów – co się zmienia?

Tak zwany „developer verification decree”, czyli dekret o obowiązkowej rejestracji deweloperów, to system narzucony przez Google, a który to wymaga:

  • opłaty rejestracyjnej,
  • przesłania dowodu tożsamości (np. skanu dowodu osobistego),
  • wskazania wszystkich unikalnych identyfikatorów swoich aplikacji,
  • zaakceptowania warunków korzystania z platformy (które Google zastrzega sobie prawo zmieniać),
  • przesłania klucza podpisującego aplikacje.

Od 2026 roku deweloper, który nie przejdzie tego procesu i nie uzyska akceptacji Google, nie będzie mógł udostępnić swojej aplikacji na urządzenia z Androidem – nawet poprzez alternatywny sklep czy instalację .apk z własnego źródła. Oznacza to objęcie kontrolą nie tylko sklepu Google Play, ale wszystkich certyfikowanych urządzeń z Androidem (95% wszystkich urządzeń z Androidem poza Chinami) – niezależnie, czy korzystamy np. z F-Droida czy z trybu bezpośredniej instalacji (sideloading).

Czy sideloading faktycznie przetrwa?

Google publicznie twierdzi, że sideloading „jest fundamentalny dla Androida i nie znika”. Jednak F-Droid i skupiona wokół niego społeczność uważa, że to nieprawda – sideloading pozostanie wyłącznie w zakresie określonym przez Google, bo każda aplikacja będzie musiała przejść weryfikację. W praktyce przestanie to być wolną instalacją, a stanie się aprobatą rozwiązań, które Google uzna za „bezpieczne” czy „zgodne”.

Czytaj dalej poniżej Android zmieni się nie do poznania. Sąd zadecydował To najbardziej opłacalny smartfon na rynku. Po latach dostanie aktualizację Androida

Bardzo wyraźnie podkreślane jest w tej dyskusji ryzyko monopolizacji i podporządkowania alternatywnych źródeł dystrybucji, także tych otwartych czy niezależnych. Ponadto, według F-Droid, termin „sideloading” sam w sobie nabrał pejoratywnego znaczenia – Google przedstawia go jako zjawisko ryzykowne, a w praktyce to po prostu alternatywna metoda instalowania aplikacji spoza oficjalnego sklepu.

Bezpieczeństwo czy monopolizacja?

Skąd w ogóle ten pomysł? Oficjalną przyczyną wprowadzenia nowych zasad według Google jest bezpieczeństwo – argumentowane przypadkami złośliwego oprogramowania, które miało rzekomo 50-krotnie częściej trafiać na urządzenia z Androidem z „internetowych” źródeł niż przez Google Play. F-Droid kontrargumentuje z kolei, wskazując na liczne przypadki poważnych wycieków, malware i oszustw nawet wewnątrz samego Google Play (np. 224 złośliwe aplikacje usunięte po ujawnieniu kampanii fraudowej) oraz na 19 milionów pobrań malware ze sklepu Google w ostatnich latach.

Natomiast zdaniem F-Droida, przejrzysta weryfikacja kodów źródłowych przez społeczność i otwarty proces budowania aplikacji (reproducible builds) daje w praktyce większe bezpieczeństwo niż zamknięte platformy i ich korporacyjne strzeżenie swoich bram (corporate gatekeeping).

Co to oznacza dla wolności użytkowników i deweloperów?

Nowy system stawia pod znakiem zapytania otwartość Androida – a to był dotąd główny argument na korzyść tej platformy w porównaniu z iOS. Deweloper nie będzie już mógł łatwo dzielić się aplikacją z rodziną, współpracownikami czy społecznością, jeśli Google mu na to nie pozwoli. Rządy i organizacje stracą też częściowo kontrolę nad oprogramowaniem, które do tej pory mogły wewnętrznie wdrażać i korzystać na swoich urządzeniach z Androidem.

Wprowadzenie obowiązkowej weryfikacji deweloperów przez Google w tym kształcie to fundamentalna zmiana na rynku Androida. Może ona oznaczać koniec otwartej dystrybucji aplikacji, jaką znamy dziś, i realne zagrożenie dla niezależnych twórców, repozytoriów i użytkowników. Sideloading w praktyce stanie się zupełnie inną procedurą, w której to Google będzie decydować o możliwościach i kształcie tego rynku.
Stock Image from Depositphotos.
Źródło: Android Authority/F-Droid.