Jak podał GUS, na koniec maja tego roku liczba pracujących w gospodarce narodowej liczyła 15 mln 500 osób, tj. o 0,8 proc. mniej niż w maju 2024 r. W porównaniu do poprzedniego miesiąca ich liczba zmniejszyła się o 0,5 proc. W liczbach bezwzględnych spadek dotyczy aż 118,7 tys. pracujących w skali roku, a w ciągu tylko jednego miesiąca aż 81,7 tys. Eksperci mówią o tąpnięciu na rynku pracy. 
Znaczącą grupę wśród osób, które straciły pracę stanowią samozatrudnieni. Chodzi o 75,1 tys. osób. Wśród branż, które najczęściej zwalniały prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą można wymienić sektor handlowy i naprawy samochodów. 
Jeśli chodzi o pracowników ogółem to największe ubytki zanotowano w sektorze handlowym, gdzie pracę straciło 50,4 tys., przemyśle (33,4 tys.) i budownictwie (21,4 tys. osób). 
Największy ubytek procentowy liczby pracujących nastąpił w woj. śląskim (-1,44 proc. od początku roku) i wielkopolskim (-1,35 proc.). 
Bezrobocie w Polsce
Tylko do końca września pracodawcy zgłosili chęć zwolnienia ponad 88 tys. pracowników, czyli o 53,8 tys. więcej niż w poprzednim roku. 
Wpływ na taki wynik ma jedno województwo, a wskazując precyzyjniej – powiat. Chodzi o miasto stołeczne Warszawa. 
Jak podaje portal Business Insider Polska, rok do roku rośnie liczba zgłaszanych do zwolnień. „W 2022 r. zagrożonych utratą pracy było 26 271 osób, w 2024 r. 34 191, a w 2025 r. już 88 053, i to tylko do września 2025 r.” – czytamy. 
Największą liczbę zgłoszeń dotyczących zwolnień odnotowano w województwie mazowieckim – 68 227 przypadki. Jest to rekordowy wzrost, ponieważ w analogicznym okresie w 2024 r. zwolnieniem były zagrożone 9 304 osoby, natomiast w poprzednim roku 12 863 pracowników. 
Czytaj też:
Widmo bezrobocia. W tych powiatach sytuacja jest tragicznaCzytaj też:
Fala zwolnień w Polsce. Ludzie masowo tracą pracę
