Pomysł wynagradzania pierwszej damy w Polsce zyskał poparcie ponad 52 proc. respondentów badania przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie Radia ZET. Zdecydowanie popiera go 22,1 proc. badanych, a 30,7 proc. wyraziło umiarkowane poparcie.
Przeciwko opowiedziało się 33,9 proc., a 13,3 proc. nie miało zdania.
„Była podjęta próba odkupu”. Sowa o sprzedaży działki pod CPK
Radio ZET informuje, że zwolennicy Konfederacji najbardziej entuzjastycznie odnoszą się do pomysłu, z 64 proc. poparcia. Wyborcy Prawa i Sprawiedliwości również wyrazili pozytywną opinię – 57 proc. z nich poparło przyznanie wynagrodzenia. Sympatycy Koalicji Obywatelskiej są podzieleni – zarówno za, jak i przeciw temu rozwiązaniu jest po 47 proc.
Według doniesień medialnych zarabiała około 5,5 tys. zł brutto.
Warto zauważyć, że pierwsza dama nie jest formalnie zatrudniona przez Kancelarię Prezydenta RP, więc nie otrzymuje pensji związanej z tą funkcją, ale od 2021 r. ma prawo do ubezpieczenia społecznego.
Mimo że prawo tego nie wymaga, często zwyczajem jest, iż pierwsza dama rezygnuje z pracy zawodowej, jednak ostateczna decyzja leży po jej stronie.
