Sąd w Marinette County zdecydował o odwołaniu warunkowego programu dla Chelsea O’Donnell. Sędzia zarządził osadzenie jej w więzieniu po tym, jak uznał, że złamała ona warunki dozoru.

Naruszenia miały związek z zarzutami napaści seksualnej. Przedstawiciel zespołu sądowego ocenił także, że postępy w programie leczenia jej uzależnienia były minimalne. W piśmie do sądu zapisano: „Fakty stojące za tym wnioskiem zostały omówione w Marinette County Treatment Drug Court Team i uznano je za wystarczające do wykluczenia z programu”.

„Kultura WPełni”. Jacek Borcuch: po „Długu” żyłem w strachu

Nie wiadomo, jak długi wyrok otrzymała 28-latka.

Rosie O’Donnell odniosła się do sprawy w mediach społecznościowych. Poprosiła o modlitwę „gdy mierzy się z niepewną przyszłością”, i udostępniła zdjęcie córki „zanim uzależnienie przejęło jej życie”.

W 2024 r. Chelsea trzykrotnie została zatrzymana przez policję. Funkcjonariusze wezwani do domowej interwencji znaleźli m.in. fajkę do metamfetaminy w zasięgu jej dziecka, „czarno-srebrną wagę cyfrową, używane torebki strunowe z białym nalotem oraz pojemnik na ostre odpady z igłami”, wynika z raportów policyjnych. Miesiąc później miała próbować wyrzucić fajkę przez okno auta podczas kontroli drogowej.

Po tych incydentach postawiono jej zarzut zaniedbania 11-miesięcznego syna i posiadania narkotyków. Orzeczono wobec niej sześć lat dozoru.

Równolegle trwał rodzinny konflikt: adoptowana w 1997 r. Chelsea złożyła w styczniu wniosek o zmianę nazwiska na panieńskie matki biologicznej, Neuens, po tym jak – jak podawały media – została wykreślona z majątku Rosie O’Donnell wycenianego na 80 mln dol.